PLAŻOWICZKA
PLAŻOWICZKA
Standardowo kiedy ktoś pyta mnie jaki mam samochód, to odpowiadam że srebrny… ;) Jak każda dziewczyna lubię kiedy mój środek lokomocji jest ładny, a następnie warto aby był użyteczny. ;) Jeżeli udaje się połączyć piękne z wygodnym i to jeszcze z takim dzięki któremu tracimy kalorie, to mamy sytuację idealną… i to z pewnością mogę powiedzieć o moim nowym rowerze. :) W Polsce raczej rzadko się zdarza, że obcy ludzie zagadują skąd jest dana rzecz lub prawią komplementy. Ten rower naprawdę wzbudza mega dużo pozytywnych emocji… Podczas mojej wycieczki do Gdyni i z powrotem usłyszałam tyle ochów i achów i pytań, że wyczerpałam chyba limit na ten rok ( i to nie tylko od kobiet, ale również o dziwo od mężczyzn!).
Mój model nazywa się plażowiczka. Do wyboru jest również: śliwka węgierka, landrynka i listonoszka. Wszystkie modele znajdziecie na stronie marki PolkaBikes: TUTAJ. Jako, że mieszkam niecały kilometr od plaży, to nazwa ta od razu przyciągnęła moją uwagę. Turkusowe koła już mnie całkowicie przekonały. ( Turkusowy kiedyś był moim ulubionym kolorem, obecnie mam ściany w pokoju właśnie w tym kolorze :) ).
Mój rowerek wzbogaciłam o nóżkę. Wybierając go w sklepie internetowym można zdecydować się na wersję z ostrym kołem, wyposażoną w jeden hamulec, lub wersję singiel (czyli napęd typu wolnobieg) wyposażoną w dwa hamulce. W przypadku roweru szosowego im na nim mniej tym lepiej, ale jednak posiadanie tylnego hamulca było dla mnie bardzo ważne. Zawsze zwracam ogromną uwagę na szczegóły i detale, więc nie umknęło mojej uwadze, że nawet kabelek od hamulca jest w tym rowerze bardzo ładny ( ma taki nietypowy brązowy kolor). ;)
Jeśli chodzi o jazdę, to przez to że rower jest leciutki i ma cienkie opony bez bieżnika, to naprawdę jest szybki. Najlepiej jeździ się nim jednak po asfalcie lub po ścieżce rowerowej. W przypadku szutrowej drogi jest już trochę gorzej. Podczas mojej wycieczki chciałam go przetestować również na takiej powierzchni i o mały włos nie obyłoby się bez wywrotki. :) Fakt że było to jak jechałam z górki. Chciałam przyhamować i brak bieżnika był w tym momencie wyjątkowo odczuwalny. ;) Co jest minusem na szutrowej drodze, jest ogromnym plusem na asfalcie. Dzięki takim oponom rower błyskawicznie nabiera prędkości. W Gdańsku ścieżek rowerowych jest naprawdę pod dostatkiem i to właśnie po nich będę śmigać tą moją rakietą! :)
Post powstał we współpracy z marką Polka Bikes. A zdjęcia zrobił oczywiście Cyryl. Kiedy zobaczył rower powiedział, że już dawno mu się nic tak bardzo nie spodobało. :)))
Na sobie miałam / wearing:
BUTY / SHOES: New Look
SPÓDNICA / SKIRT: Orsay
KURTKA / JACKET: Medicine
PLECAK / BAG: New Look
OKULARY PRZECIWSŁONECZNE / SUNGLASSES: Zero UV
fajna stylizacja tylko ze taka spodniczka chyba troche niewygodna na rower
http://meganlike.blogspot.com
Hmm trochę się pobrudziła, ale od czego ma się wszystkie odplamiacze i inne magiczne środki. :))
jaki mega rower!!! a zdjęcia – jak z bajki! uwielbiam Twojego bloga:*:*:*:*
Dziękuję!:))))
Śliczna z Ciebie plażowiczka:)
<3
Jejku jaki piękny ten rower.
Ale cudo <3 Właśnie taki rower od daaawna mi się marzy i mam nadzieję, że uda mi się to marzenie zrealizować w bliższej lub dalszej przyszłości :) Fakt w Gdańsku jest coraz więcej ścieżek rowerowych co mnie też bardzo cieszy. Będzie gdzie jeździć ;) Miłego dnia i jeszcze raz gratki za pierwszą stronę w gazecie :* Nie pierwszy raz i były na pewno lepsze publikacje, jednak ja pierwszy raz trafiłam i to całkowicie przypadkiem heh :D
Dziękuję. :) Gdańsk to prawdziwy raj dla jeżdżących na rowerach. :)
Zdjęcia jak do katalogu. Zachwycam się…
Miło mi, że się podobają. :)
już wiem co chcę dostać na urodziny
No rowerek elegancki!!<3
A look z plecakiem na czele fantastyczny!<3
http://www.justcleo.pl/2015/05/ripped-jeans-powder-pink-jacket.html
Bardzo podoba mi się twój zestaw, dobry wiosenny look. Najlepszy jest plecak – super! :)
http://victordictates.blogspot.com
Świetne zdjęcia. Super jest ten rower. Godna pochwały stylizacja. Pozdrawiam
Jak dla mnie za dużo tego wszystkiego… na jeden raz. Zestawienie plisowanej spódnicy w nieszczęśliwej długości do połowy łydki z butami, które wymagają prawie zawsze spodni typu leginsy podkreślających kształt nóg (no chyba że ktoś mierzy 1,80m to dopuszczam jakieś inne opcje) skraca skutecznie Twoje przecież zgrabne nogi. Kurtka typ: „do jazdy konnej” nieudanie została przełamana plecakiem rodem z lat 80-tych. Właściwie to rower, apaszka i okulary są dla mnie z tej samej bajki, na upartego plecak :). Oczywiście brawa za odwagę i podjęcie się tego eksperymentu modowego. pozdrawiam
Bardzo fajny blog i stylizacje :)
Dopiero zaczynam, ale zapraszam również do mnie http://www.girllikemi.blogspot.com
Pozdrawiam :)