REJS STATKIEM STANY ZJEDNOCZONE I KARAIBY
REJS STATKIEM STANY ZJEDNOCZONE I KARAIBY
Przez ostatnie miesiące na blogu pojawiały się zdjęcia z moich listopadowych wakacji. Była to długa i bardzo daleka podróż. Dokładniej był to rejs statkiem pasażerskim. Polecam wszystkim gorąco tę formę podróżowania. Pierwszy raz miałam okazje zwiedzać w ten sposób i przyznam, że bardzo mi się to spodobało. :) Najwygodniejsze jest to, że można zwiedzić wiele bardzo odległych od siebie miejsc bez potrzeby ciągłego pakowania i rozpakowywania się (jak to ma miejsce przy zmianach hoteli/hosteli przy objazdówkach). Dodatkowo w danym porcie statek stoi jeden dzień lub dwa, co jest wystarczające aby obejrzeć najważniejsze zabytki/najpiękniejsze miejsca i zarazem danym miejscem się nie znudzimy ( no dobra może poza Nowym Jorkiem, w którym pewnie jakbym spędziła dwa tygodnie, to i tak by mi było mało ;) ). Po dniu intensywnego zwiedzania najczęściej jest dzień w morzu podczas którego można zregenerować siły opalając się, śpiąc, jedząc, idąc do spa, kina, kasyna, na wykłady, szkolenia lub idąc na siłownię. Rozrywek naprawdę nie brakuje. :)
Dzisiaj chciałam podsumować tę wyprawę i tym samym zebrać w jednym poście linki do wszystkich wpisów. :)
Moja podróż rozpoczęła się w Nowym Jorku. Z Gdańska leciałam do Nowego Jorku niestety z przesiadkami. Ale inaczej się nie da. :) Spędziłam tam dwa dni. Na szczęście byłam już kilka lat temu w Nowym Jorku, bo zdecydowanie te dwa dni nie są wystarczające aby nacieszyć się tym niesamowitym miastem. Mam dwa miasta do których cały czas mnie „ciągnie”. Jest to Londyn i właśnie Nowy Jork. Tutaj wpis z Big Apple: KLIK
Następnie przyszedł czas na Baltimore: KLIK
Norfolk: KLIK
Charleston: KLIK
Grand Turk: KLIK
Curacao: KLIK
Arubę: KLIK
Uwielbiam podróże, więc mam nadzieję, że w tym roku również uda mi się gdzieś wyjechać :)
zazdroszczę!
Też bym tak popływał
piękne widoki :)
jak Ci się widział sam rejs? Jakim statkiem płynęłaś?
Było idealnie. :) Pod każdym względem. Statek nazywa się Crystal Serenity. :)