KONKURS – BONY O WARTOŚCI 200 ZŁ DO WYGRANIA

04 / 06 / 2015 34 komentarze

KONKURS – BONY O WARTOŚCI 200 ZŁ DO WYGRANIA

Już dawno na blogu nie było konkursu. Dzisiaj to nadrabiamy. :) Wraz z marką Moodo serwuję Wam bony zakupowe. A wiadomo, że ubrań w szafie nigdy dość… :)

karta-200-nagroda

KONKURS

Nagroda: 3 bony zakupowe, każdy o wartości 200 zł do wykorzystania w sklepach stacjonarnych Moodo, pełna lista sklepów tutaj: klik

Czas trwania konkursu: od 04.06.2015 do 23:59 18.06.2015

Aby wziąć udział konkursie należy:
polubić mój profil na facebook’u tutaj: Shiny Syl
oraz
polubić profil marki Moodo na facebook’u tutaj: Moodo
a także
wpisać w komentarzu pod tym postem swój adres email oraz odpowiedzieć na pytanie: Wymieńcie 5 rzeczy, które zabralibyście ze sobą na bezludną wyspę i uzasadnijcie swój wybór. Jak zwykle kreatywność bardzo mile widziana. :))

Powodzenia!

Na blogu ostatnio pojawiły się dwie stylizacje złożone z ubrań właśnie marki Moodo. Marynarska stylizacja to koszt: 134,97 zł, natomiast elegancka: 99,98 zł. :) Za bon za 200 zł możecie więc mieć na pewno jeden kompletny zestaw i jeszcze zostanie Wam sporo środków na kolejne rzeczy. :)

Update: 22.06.2015

W konkursie zwyciężają: Dorota ( dmalegowska@gmail.com), Justyna ( justys0081@wp.pl) i Moniaaa777 ( moniaaa777@gmail.com). Gratuluję! :) Marka Moodo skontaktuje się z Wami mailowo. :)

w-stylu-marynarskimelegancki-zestaw-do-pracy

Follow me on:

Instagram

You may also like:

Add your comment

Odpowiedz Kasia 4 czerwca, 2015 at 3:11 pm

Na bezludną wyspę zabrałabym swojego ukochanego, zabrałabym ze sobą śliczna białą sukienkę które uwielbiam, zabrałabym ze sobą swoje łóżko może i jest to bezludna wyspa jednak trochę komfortu się każdemu przyda, zapałki aby rozgrzać się w chłodne wieczory a na koniec zabrałabym telefon satelitarny żeby móc się skontaktować z mamą i porozmawiać, usłyszeć jej głos i powiedzieć co u mnie słychać ;’]

Odpowiedz Joanna O-ka 4 czerwca, 2015 at 7:40 pm

Adres email:so_sweet_babe2006@yahoo.com.na bezludna wyspe zabralabym moje dzieci I ukochanego,zapalki,garnek,przyprawy I aparat fotograficzny zeby utrwalic wspomnienia ;-)

Odpowiedz Monika - Wielki Kufer 4 czerwca, 2015 at 9:21 pm

Polubiłam Modo i Shiny Syl na FB już jakiś czas temu :) A teraz czas na zadanie: 5 rzeczy, które zabrałabym ze sobą na bezludną wyspę: Zabrałabym dużą chustę, bo osłoniłabym nią głowę od słońca i mogłabym nosić w niej drewno na ognisko. W najgorszej sytuacji mogłaby posłużyć za ubranie. Scyzoryk do zwywania owoców z drzewa, cięcia gałęzi na zbudowanie tymczasowego domu i walki z ewentualną zwierzyną. Sznurek, aby ogrodzić swój teren, powiesić ubrania by wyschły po praniu lub do zawieszenia upolowanej zwierzyny. Zeszyt z ołówiek żeby zapisywać wszystkie sytuacje i przygody jakie mnie spotkały oraz butelkę, bo na pewno napisałabym list i wrzuciła butelkę z wiadomością do wody, aby inni dowiedzieli się jak odnalazłam się na bezludnej wyspie.

Odpowiedz Julia 4 czerwca, 2015 at 9:42 pm

mail. wenta.julia@gmail.com
Zabrałabym ze sobą blender żeby robić owocowe koktajle(nie biorę pod uwagę braku prądu,musi być i już:p), na pewno również kremy z filtrem żeby zadbać o skórę, ponadto frytki i ketchup. Lubię frytki. Jako czwartą rzecz zabrałabym walizkę z ubraniami zakupionymi w moodo(troche prywaty jest wskazane, haha:)), no i oczywiście telefon z internetem i aparatem,zeby byc in touch z rodziną i przyjaciółmi :)
pozdrawiam cieplutko!

Odpowiedz Anita Barbara 4 czerwca, 2015 at 9:47 pm

Pięć rzeczy to nawet sporo. Jak myślę „bezludna wyspa”, to zawsze nasuwa mi się skojarzenie, jak mnie ocean wyrzuca na jej brzegu, bez żadnej rzeczy przy duszy.Tak więc jak mogę, to zabieram:
1. Duży, błyszczący, nóż. Do obierania ananasów, robienia dziur w kokosach i strugania słomek do egzotycznych drinków. Naturalnie przyda się do jeszcze kilku rzeczy. Choćby do puszczania zajączków do przepływających statków. W ramach szukania ratunku oczywiście,bo zakładam, że na bezludnej wyspie nie będzie gdzie doładować komórki :)
2.Karty – jak się nudzę, to lubię układać pasjansa.
3. Leżak – na ziemi spać nie będę!
4. Moskitiera – szanuję wszystko co żyje, ale z komarami się raczej nie zaprzyjaźnię.
5. Garnek. Do gotowanie zupy rybnej i rzucania w ramach rozładowania frustracji ( jakby się Piętaszek nie pojawił :)).

Odpowiedz Ola 5 czerwca, 2015 at 11:10 am

Na bezludną wyspę zabrałabym całą ekipę Scoobiego: Freda Jonesa, Daphneya Blaka, Velma Dinkleya, Norvilla „Kudłatego” Rogersa i Scoobiego. A dlaczego?___Rzeczy sprawiają radość na krótką chwilę___Najważniejsi są ludzie___z nimi nigdy nie jest nudno.

Odpowiedz Ewa Olborska 5 czerwca, 2015 at 11:55 am

Ja bym zabrała:
1. Laptopa z przenośnym Internetem, a przynajmniej z mnóstwem filmików – tutoriali, np. jak zbudować szałas, jak przetrwać na bezludnej wyspie i takie tam. A przede wszystkim do kontaktu ze światem!
2. Solarną ładowarkę – no do tego laptopa ;)
3. Scyzoryk – tylko nie taki zwykły, ale multi-mega-extra, który będzie miał te wszystkie potrzebne narzędzia
4. Tonę balsamu do opalania – zakładam, że to jakaś ciepła wyspa, więc zanim moja skóra by się przyzwyczaiła, nie chciałabym ciągle chodzić z poparzeniami na plecach (żeby tylko…)
5. Męża – nie jest to rzecz, ale przydałby się bardzo do zaludnienia tej bezludnej wyspy ;) A, no i żeby mnie bronił przed dzikimi zwierzętami oczywiście :)

Odpowiedz Agata 5 czerwca, 2015 at 4:07 pm

E-mail : gieenka@gmail.com

Na bezludną wyspę zabrałabym : kapelusz, moją ukochaną poduszke, bez ktorej nie ma szans, zebym usnęła, i z trójkę najlepszych przyjaciół ! Napewno bysmy sie nie nudzili no i kazdy z nich tez by wziął po 5 rzeczy wiec dalibyśmy rade ;)

Odpowiedz outlet watch 5 czerwca, 2015 at 6:24 pm

Na bezludną wyspę pojechałabym sama. Czemu? Bo nie można bezludnej wyspy zaludniać. :)

Odpowiedz Barbie 6 czerwca, 2015 at 9:16 am

5 złotych rybek i każda spełniłaby po 3 życzenia! :)

Odpowiedz MonikaK 6 czerwca, 2015 at 9:52 am

No to tak: 1)namiot 2) materac 3) worek zapałek 4) garnek 5) skrzynkę z narzędziami. Podeszłam do tematu jak facet – praktycznie… ;)

Odpowiedz Paulina Kwiatkowska 6 czerwca, 2015 at 6:50 pm

Powodzenia, może także później wezmę udział w konkursie :)

Odpowiedz Karol 7 czerwca, 2015 at 1:46 pm

W sumie całkiem spoko bon:) można spróbować zawalczyć.

Odpowiedz Olka123 7 czerwca, 2015 at 11:00 pm

Ja bym zabrała ubrania z Moodo… Ale żeby to zrobić potrzebuję wygrać ten bon… :)! Bardzo bym chciała :*

Odpowiedz Paulina 9 czerwca, 2015 at 8:26 am

1. książkę 2. górę czekolady i innych pyszności (nikt nie widziałby jak się objadam) 3. krem i wodę dy się nawilżać :) 4. hamak by czytało się wygodnie książkę z punktu 1 :) 5. telefon by móc zadzwonić jak już mi się znudzi :)

Odpowiedz Paulina 9 czerwca, 2015 at 8:34 am

1. książkę 2 hamak by się książkę dobrze czytało 3. górę czekolady i innych pyszności (nikt nie widziałby jak się objadam) 4. krem i wodę by się nawilżać 5 telefon by zadzwonić jak już mi się znudzi :)

Odpowiedz Paulina Igielska 9 czerwca, 2015 at 8:44 am

1. książkę 2 hamak by się książkę dobrze czytało 3. górę czekolady i innych pyszności (nikt nie widziałby jak się objadam) 4. krem i wodę by się nawilżać 5 telefon by zadzwonić jak już mi się znudzi :)
igielska.p@op.pl

Odpowiedz DOMINIKA 9 czerwca, 2015 at 11:10 am

Na bezludną wyspę zabrałabym jakiegoś przystojniaka z urodą Colina Farella, wygodny fotel , gitarę bym mogła stworzyć romantyczny klimat , coś zimnego, mocniejszego do picia ;) i co najważniejsze szczoteczkę do zębów :D

Odpowiedz Dorota 9 czerwca, 2015 at 1:24 pm

Adres email : dmalegowska@gmail.com
Na bezludną wyspę zabrałabym
M – Marcina mojego chłopaka , bo obroniłby mnie przed dzikimi zwierzętami, zbierałby dla nas jedzenie ( przepyszne ananasy , kokosy ) i polowałby na zwierzęta, a przede wszystkim zapewniłby nam dużo rozrywki , dzięki niemu nie panowałabym nuda , a przecież zabawa i mile spędzony czas jest najważniejszy :)
O- oliwki i olejki do opalania oczywiście z filtrami ,żeby się nie poparzyc
O- ogromną walizkę rzeczy z moodo
D- dach nad głowe , czyli namiot , w którym byśmy spali , a także chroniłby nas przed upałami , deszczami- przed zmienną pogodą
O- ogień w postaci zapalniczki i zapalełek , który słuzyłby do do gotowania potraw , ogrzewania nas oraz chronienia przed zwierzętami

Odpowiedz Justyna 9 czerwca, 2015 at 2:42 pm

Pewnie gdyby to było 5 osób na pierwszym miejscu oczywiście znalazłby się mój ukochany chłopak, bez którego nie wyobrażam sobie żadnego wyjazdu, nawet takiego na bezludną wyspę ;)
a jeśli mowa o 5 rzeczach z pewnością zabrałabym:
– krem ochronny z filtrem- jak bezludna wyspa to i słońce, a przecież nie miałabym zamiaru wysuszyć się na wiór! poza tym ochrona + nawilżenie w jednym, I LIKE IT!
– kapelusz ochronny- najlepiej taki słomiany z duuużym rondlem, aby chronić łepek przed udarem, ochronnie i modnie ;)
– ostry uniwersalny scyzoryk- aby rybkę wypatroszyć, owocki obrać i do ochrony przed złymi drapieżnikami (normalnie jak dziewczyna tarzana) :D
– hamak- czy muszę tłumaczyć dlaczego?? ;)
– moją biblioteczkę, mam listę książek które chciałabym przeczytać a tam z pewnością miałabym duuużo czasu ;)

No więc, nasmarowana kremem ochronnym, odziałabym łepek w wielki słomiany kapelusz i huśtając się na hamaczku, zagłębiałabym się w ulubioną książkę wsuwając przy tym sałatkę owocową zrobioną ze znajdujących się tam owoców (mam nadzieje że są tam owoce, bomby witaminowe a nie jakieś trujące) :D

justys0081@wp.pl

Odpowiedz Bogusia 9 czerwca, 2015 at 3:25 pm

Hmmm… na bezludną wyspę zabrałabym na pewno listę swoich marzeń (albo raczej zeszyt marzeń) i zdjęcie najbliższych, żeby nigdy nie zapomnieć co jest dla mnie ważne. Dodatkowo miałabym ze sobą butelkę, kawałek papieru i ołówek, żeby móc spełnić jedno z tych marzeń, którym jest wysłanie listu do nieznajomej osoby przez ocean :) Może ktoś kiedyś przeczyta i się uśmiechnie :D

Odpowiedz marzenna 9 czerwca, 2015 at 8:12 pm

Zakładam, że na bezludnej wyspie znalazłabym się z własnej woli :). Z praktycznych rzeczy zabrałabym bikini, japonki, bluzkę z krótkim, długim rękawem, bluzę, kurtkę , spodnie krótkie, długie, okulary przeciwsłoneczne oczywiście wszystko w najlepszym gatunku marki MODO. A i jeszcze do torby MODO wrzuciłabym kilka butelek wody i dobrą książkę.

Odpowiedz Kasia 10 czerwca, 2015 at 2:05 pm

Na bezludna wyspe zabrałabym chłopaka, przyjaciela i przyjaciółkę. Zabrałabym jeszcze leżak żebyśmy nie musieli spać na piasku.zabrałabym jeszcze walizkę z ciuchami !!!! Wiele do szczęścia nie jest mi potrzebne ważne ze będę z przyjaciółmi ! ;))

Odpowiedz Karo 12 czerwca, 2015 at 9:16 am

Trudno wybrać tylko 5 rzeczy. Ale ja bym chyba zdecydowała się na zestaw do relaksu: koc, piłkę, kremy z filtrem, książki no i telefon komórkowy z niewyczerpywalną baterią.

Odpowiedz Edzioszek 12 czerwca, 2015 at 2:36 pm

Gdybym na bezludną wyspę jechać planowała
na pewno to co „ważne” bym spakowała .
Nie mówię o kosmetykach, bo po co mi malowanie
gdy na bezludnej wyspie naturalne jest obcowanie.

Lusterko, grzebień ,kosmetyczka czy lustrzanka
stolik, łóżko, talerzyk, widelec i szklanka ….
Te rzeczy na bezludnej wyspie się nie przydają
tam „prymitywne” akcesoria więcej szczęścia dają.

A więc na bezludną wyspę zabrałabym narzeczonego
bez którego nie wyobrażam sobie życia prawdziwego,
który rozwesela mnie i kocha za wszystkie wady i walory
dla niego naturalna ja – to miłości są kolory .

Drugą rzeczą jaką bym zabrała na wyspę bezludną
to bikini – z wersją biało-niebieską, nienudną ,
Takie które w salonie Moodo sobie upatrzyłam
że jest takie idealne – wciąż nie wierzyłam
http://moodo.pl/product-pol-1804-L-SB-SM-1710-BLACK.html
Bikini to na takich upałach dobrze się sprawuje
bo seksowny wygląd na pewno wszystkich motywuje,
i tak mój ukochany na widok mnie w tym kostiumie
zbudowałby chatę,wyrzeźbił naczynia- pokazał co umie.

Trzecią rzeczą jest uniwersalna torba w paseczki
która pasuje na każde, nawet dziwne wycieczki,
pojemna, trwała i na wyspie przydać się może
do niej złowione własnoręcznie rybki włoże
http://moodo.pl/product-pol-1739-L-TO-1722.html
Torba która pozwoli czuć mi się kobieco choć prymitywnie
na moje zachowanie, wpływać będzie pozytywnie.

Czwartą rzeczą są zapałki , bo ogień rozpalić trudno jest
i tak właśnie wakacje na bezludnej wyspie są the best.

Po piąte zabrałabym uśmiech który nie schodziłby mi z twarzy
zakątek bezludny, z mym ukochanym mi sie tylko marzy.
Na bezludnej wyspie nauczyłabym się przetrwania
tam wykonywałabym różne, nawet dziwne zadania.
To jest dobra szkoła życia dla osób wciągniętych w nowoczesność
tam poznałabym życie, jakie dawała prawieczność .

Na bezludną wyspę spakuję to co sprawi, że będę sobą ! Nie chce tam kosmetyków (bo poco mam udawać kogoś kim nie jestem ), nie chce tam szpilek czy innych butów (bo na piasku i tak chodzić byłoby niewygodnie).
Na bezludnej wyspie nauczyłabym się wiele , dlatego do szczęścia potrzeba mi tak niewiele .

Odpowiedz anka32a 15 czerwca, 2015 at 9:25 pm

Ooo Matko Jedyna, jak ja mam już wszystkiego dość!
Niechaj bilet na bezludną wyspę podaruje mi ktoś…
Uciec jak najdalej od wszystkich obowiązków chce,
bo nawet pięciu minut nie mam na przyjemności swe.
Byłoby super znaleźć się na jakiejś egzotycznej plaży,
taki wypadzik na bezludną wyspę mi się marzy…
No ale…Co ze sobą zabrać by dobrze mi tam było,
bym była tam szczęśliwa jak kiedyś mi się to śniło.
Dobrze byłoby zabrać ze sobą jakieś ubranie,
któż wie – może jakiś 'rozbitek’ wpadnie na śniadanie?
Nie obyłoby się bez sukienki, letniej, zwiewnej, kolorowej,
bardzo moodnej na zwiedzanie wyspy odjazdowej.
No, a jak sukienka to i balerinki by się przydały,
aby me stopy boso po ziemi stąpać nie musiały.
Ah, jakże na bezludnej wyspie dobrze by mi było,
niemniej jednak bez stroju kąpielowego by się nie obyło.
Wszak mając w końcu czas tylko dla siebie,
chciałabym się opalać moodnie i poczuć się jak w niebie.
Koteczek! Już bym zapomniała o moim Filemonku,
muszę go zabrać by nie został sam w domku!
No, ale co to za pobyt na bezludnej wyspie bez laptopika,
Wszak trzeba sprawdzać wyniki, a nóż wygram do MOODO bonika :))

anka32a@gmail.com

Odpowiedz Marysieńka 16 czerwca, 2015 at 3:44 pm

Zamyka oczy… Te długie rzęsy tak bezwładnie opadają na policzki. Ja… zanurzam się w sennym marzeniu … Od życia dostałam szansę . Ni stad ni z owąd wybieram się. Wybieram się na bezludną wyspę . Ja? Kobieta która tak boi się wody ? Ja? Kobieta która tak panicznie boi się braku wygód ? Ja? Kobieta tak zanurzona w nowoczesnej technologii miałabym przenieść się w miejsce bez zasięgu , bez jakiejkolwiek technologii , bez udogodnień …

TAK ! To dla mnie szansa ! Zgadzam się.Czemu ? Bo chcę nauczyć się bycia sobą. Bez zbędnych dodatków , bez technologii, tylko ja , przyroda i … no właśnie .Oto 5 (TYLKO 5 !) rzeczy, jakie bym ze sobą zabrała na bezludną wyspę:

1. HAMAK (łóżka taszczyć nie będę,bo gdzież bym go zmieściła? ) .Już to widzę jak między dwoma palmami, rozkładam sobie hamak , kładę się na nim i odpoczywam , kołysana przez wiatr – szczęśliwa.
2. Strój kąpielowy z mojego ulubionego sklepu Moodo – bo co jak co, ale moim ulubionym zajęciem na bezludnej wyspie będzie opalanie i kąpiel, może pływanie na grzbiecie delfina czy fontanna z grzbietu wieloryba.
3.Kremy do opalania – słońce na bezludnej wyspie to koszmar, bez dobrego filtra się nie obejdzie.
4. Moją ulubioną blogerkę, a więc Ciebie , bym miała z kim rozmawiać, byśmy się wkońcu poznały i co najważniejsze byś opowiedziała mi o swojej pasji, o sobie. Na bezludnej wyspie potrzebuję właśnie takiej osoby jak Ty, która rozbawi, rozweseli i dotrzyma towarzystwa.
5. Co jak co, lecz zabrałabym również … papier toaletowy. Korzystanie z liści?Trochę nie fajne . Wiem, że to prymitywne, jednak na co dzień bez tego się nie obchodzimy , to rzecz która naprawdę się przyda .

OOooo tak ! Już widzę jak rozbijam swój szałas, jak buduję go z twoją pomocą. Jak z trawy pleciemy sobie spódniczki, jak tańcujemy wokoło wielkiego ogniska na którym pieką się własnoręcznie złowione rybki …

Odpowiedz moniaaa777 16 czerwca, 2015 at 4:38 pm

Temat bezludnej wyspy poruszany jest przez mnóstwo ludzi. I ja sama już kilkakrotnie zastanawiałam się: „Co zabrałabym na bezludną wyspę?”. Znalezienie idealnej odpowiedzi wcale nie jest takie proste…Jedni potrzebują kogoś do towarzystwa, inni są samowystarczalni i skupiają się tylko na potrzebnych rzeczach. Ja należę do tej drugiej grupy. Lubię towarzystwo ludzi, ale nie wyobrażam sobie, by wylądować na bezludnej wyspie z tłumem ludzi. Dla mnie bycie ze sobą sam na sam ma swoje plusy, wszak mogłabym ten czas poświęcić w końcu na odstresowanie się :)) Tak, więc na bezludną wyspę zabrałabym:
– sukienkę JUNGLE zakupioną ostatnio w salonie Moodo. Mega fajna, luźna, wygodna i na dodatek o kwiecistym wzorze, po prostu idealna na spacerowanie po wyspie. Bardzo wyraźny design będzie moją wizytówką i znakiem rozpoznawczym na wyspie :))
– kurtkę BLACK, również z kolekcji Moodo, tak bym w czasie chłodniejszych dni nie zmarzła na wyspie, wszak nikt nie zagwarantuje mi, że tam wiecznie będzie świeciło słońce, chociaż fajnie by było!
– namiot, by zamiast siłować się ze szałasem, w kilka chwil 'zbudować’ sobie lokum do spania :)) Nie jest to szczyt moich marzeń, ale wybredna nie będę – lepsze to niż spanie pod głoym niebem.
– rower, bym miała się czym przemieszczać, tak na wszelki wypadek gdybym trafiła na naprawdę dużą wyspę !
– gitarę, bo lubię sobie posiedzieć w mojej ulubionej sukience JUNGLE na świeżym powietrzu wśród zielenie i grać swoje ulubione piosenki. Na wyspie będę mieć mnóstwo czasu, więc podszkolę swoje umiejętności w tym zakresie. A nóż widelec, wrócę z wyspy jako utalentowany muzyk ? :))
Podsumowując: gdybym tylko miała taką możliwość, na bezludną wyspę zabrałabym właśnie te przedmioty. Jestem w stu procentach pewna, że umiliłyby mi czas spędzony na wyspie i pozwoliłyby mi rządzić światem (swoim światem na wyspie rzecz jasna :)).

moniaaa777@gmail.com

Odpowiedz wwiissnia 17 czerwca, 2015 at 12:34 pm

Nigdy nie zanurzałem się w snuciu planów o pobycie na bezludnej wyspie … Od dłuższego czasu moja narzeczona jest wręcz zachwycona Twoim blogiem, czyta go jak ukazujące się w sklepie czasopisma . Do niedawna nie wiedziałem co ona w tym blogu widzi . Jednak … Pewnego razu zostawiła włączony komputer gdy właśnie czytała bloga i wyszła( bo przyszła jej koleżanka) . I mimo chodem, podeszłem, przeczytałem jednego posta . Potem drugiego … I tak… Wkręciłem się. P.S Ale nie mówcie o tym ukochanej bo zaczną się głupie komentarze „a nie mówiłam, że to fajny i ciekawy blog” . Owszem, tak jest . Ale nie chcę słyszeć takich uwag, bo przypomina mi się mama , gdy tak mówiła zawsze gdy wychodziło na „jej”.

No i właśnie, zaglądając tu ostatnio zobaczyłem tego posta . Nad odpowiedzią długo myślałem, bo aż kilka dni . Dziś, postanowiłem napisać . Jakie 5 rzeczy zabrałbym na bezludną wyspę ?

Otóż :

Rower , bym nie musiał na piechotę męczyć się by okrążyć ją dookoła, najlepiej by miał też bagażnik (by wyzbierać wszelkiego rodzaju owoce do jedzenia )

Ukochaną, bo nikt jak ona nie potrafi zgrzędzić, mówić i rozśmieszać mnie, a tak samemu na bezludnej wyspie byłoby mi smutno i nudno .

Wędkę , bym mógł łowić , a nóż widelec trafiłaby mi się złota rybka :)

Łódź by gdy mi się już znudzi wypłynąć w dzikie morze na fascynujące dryfowanie bądź powrócić do cywilizacji – byłby ostatnią deską ratunku na przeżycie , co jak co ale nawet Cruzoe czekał na wybawienie i powrót do świata ludzi .

Aparat Fotograficzny , Po co ? By robić zdjęcia na okrągło, a następnie pokazać je całemu światu , jak można poradzić sobie w trudnych sytuacjach i że życie w „biedzie” nie musi być złe .

Odpowiedz Tajemnicza Bulinka 17 czerwca, 2015 at 1:31 pm

Co zabrałabym na bezludną wyspę ? To pytanie wydaje się dość trywialne, bo gdy taką wyspę sobie wyobrażam widzę morze, lekką bryzę i spokój, wszechogarniający spokój, w końcu! Jednak cisza i samotność może być męcząca, dlatego zabrałabym ze sobą męża. Pomijając zwykłe ludzkie kontakty, w dwójkę łatwiej znaleźć rozwiązanie problemu, zwłaszcza, że na bezludnej wyspie w ekstremalnych sytuacjach problemów brakować nie będzie…! Gdybym mogła zabrać coś jeszcze, myślę, że zabrałabym skrzynię pełną ciuchów (oczywiście tych z Moodo!). Podejrzewam, że właśnie ta skrzynka posiada jakieś magiczne właściwości, bo niezależnie od pogody, mojego humoru czy kaprysu, właśnie w niej znalazłabym wymarzone ubranie. Do jej wnętrza wrzuciłabym tuż przed wyjazdem ulubiony kombinezon (top połączony ze spodenkami) o wszystkich kolorach tęczy, sukienkę przed kolano odkrywającą plecy w pastelowym kolorze, którą wprost ubóstwia mój mężulek, a także mega wygodny strój kąpielowy, w którym ganiałabym się po plaży z mężem chlapiąc się przy tym wodą. I to chyba wszystko czego mi potrzeba do szczęścia na bezludnej wyspie. Wszak po wielu namysłach zyskałam stu procentową pewność, że skrzynka z wymarzonymi ubraniami + mąż jest w moim przypadku najlepsza…!

bulinki18@interia.pl

Odpowiedz SHE 17 czerwca, 2015 at 9:16 pm

Bezludna wyspa i ja? – rewelka!Bananów miałabym pod dostatkiem,kradłabym je małpom ukradkiem.Co bym ze sobą zabrała?Pytanie za milion dolarów – ufff!Z całą pewnością mojego Mikołaja (PLUSZAK) włochaty gość,który przytula mnie gdy życie daje mi w kość.Jest ze mną od kołyski i nie pije whisky.”Lustereczko,powiedz przecie…”.Powiem Wam coś w sekrecie.LUSTRO bym spakowała,obym go po drodze nie strzaskała,potem bym z własnym odbiciem gadała.Opcja jak ta lala.Lepsze to niż martwa cisza – ciekawe co na to „koleżanka” z odbicia.AUTO na wodę,bo lubię wygodę.Miałabym schron przed drapieżnikami…brrr,czuję tygrysi oddech za plecami.KEFIR – otóż to!Wzięłabym go!Napój mleczny – cudotwórca.Działa zbawiennie na oparzenia,zawsze mi to powtarza Ciocia Stenia.NÓŻ – wiadomo po co,na co i dlaczego – ściąć gałęzie i „uszyć” liściastą kiecunię? – czemu by nie,przecież muszę wyglądać dobrze.Tadam,Robinson Cruzoe 2 to jestem ja :)

Odpowiedz Sylwusia26 18 czerwca, 2015 at 12:02 pm

E-mail : xxxsylwusia26xxx@gmail.com

ODPOWIEDŹ KONKURSOWA :

Na bezludną wyspę, co ja bym zabrać chciała ?
Poniżej ukaże się lista cała :

–> Na pierwszym miejscu książka ulubiona się znajduje,
Bez niej w mojej głowie się po prostu gotuje,
Gdy ją otwieram, zapominam o rzeczywistości,
Zatracam się powoli w tej otchłani namiętności,
I mimo, że ledwo patrzę już na oczy,
Mój wzrok pomiędzy kolejnymi kartkami kroczy,
I tak słowo po słowie ląduje w mej głowie,
A moja ciekawość o dalszych losach bohaterów się dowie,
Ulubiona książka jest dobra na zatracenie czasu wolnego,
Szczególnie takiego, na bezludnej wyspie spędzonego.

–> Kolejną rzeczą jest kamizelka ratunkowa,
Bo gdybym była głodna, i na polowanie gotowa,
Do wody bym nie weszła nawet po kolana,
Bez kamizelki ratunkowej co by mnie broniła z rana,
Panicznie boje się, że się utopie,
Ciarki mam nawet, gdy woda opływa po mej stopie,
Czuję wtedy strach, który mnie paraliżuje,
Na tą dolegliwość jedynie kamizelka poskutkuje,
Będzie mnie unosiła na wodzie i nic mi sie nie stanie,
A ja dzieki temu będe miała upragnione śniadanie.

–> Numerem 3 na liście nie kończących się rzeczy,
Choć samo sobie to trochę przeczy,
Jest muzyka puszczana z telefonu komórkowego,
Takiego w pełni naładowanego,
Bo muzyka w mym życiu działa wręcz cuda,
Z nią wszystko przezwyciężyć zawsze mi sie uda,
Z ponurego nastroju, w lepszy mnie wprowadzi,
Poczucie humoru z ciepłych stron sprowadzi,
Dlatego niezbędnikiem na wyspie jest dla mnie muzyka,
Co w mej głowie z myślami na każdym kroku się spotyka.

–> I nadszedł czas, dla akcesorii do paznokci malowania,
Bez tego nie byłoby żadnego na bezludną wyspę pakowania,
Piękne, zadbane, kolorowe paznokcie to dla mnie tak wiele,
Moim tajnym sposobem na zatuszowanie nudy się z wami podziele,
Gdy nuda odbija się od wszystkiego dookoła,
Gdy o troche atrakcji mój rozum już woła,
Wtedy sięgam po lakier i pazokcie maluję,
Chociaż wcześniej pilnikiem je ładnie piłuję,
Uśmiech na twarzy się od razu pojawia,
Moja podświadomość się ze mną teraz zabawia,
Dlatego na bezludnej wyspie takich atrakcji nie może mi brakować,
Akcesoria do dbania o paznokcie trzeba spakować.

–> Ostatnią rzeczą, która na bezludnej wyspie by się przydała,
To na jednym zdjęciu, rodzina ukochana cała,
Więzy krwi i przywiązanie odbijają się echem w mej głowie,
Niech każdy z was się o tym dzisiaj dowie,
Jak ważna jest rodzina dla mojej osoby,
Bez niej nie byłoby zawracania głowy,
To rodzina dokucza, ale i czasem pomaga,
Z nimi w parze idzie miłość i rozwaga,
Dlatego zdjęcie rodziny przy sobie mieć bym chciała,
Która mnie będzie zawsze nad życie kochała.

5 niezbędników na bezludnej wyspie wam przedstawiłam,
Gdy to pisałam, bardzo się cieszyłam,
Teraz w dużym skrócie, jeszcze raz je przedstawię,
W pamięciową przypominajkę się teraz pobawię :
1. Książka ulubiona = zabawa szalona.
2. Kamizelka ratunkowa = będę cała i zdrowa.
3. Muzyka = me myśli wciąż napotyka.
4. Zestaw do paznokci malowania = be tego nie byłoby żadnego pakowania.
5. Zdjęcie rodziny = Kocham ich głupie miny.

Bezludna wyspo, kiedyś się spotkamy !

Odpowiedz adaasiek21 18 czerwca, 2015 at 12:56 pm

e-mail : koza1394@gmail.com

Gdybym na bezludną wyspę mógł dzisiaj wyjechać,
Wszystko co mnie irytuje w jednej chwili zaniechać,
Ani chwili bym się nie wahał, tylko zaczął pakować,
Chociaż do wymogów bezludnej wyspy trzeba się dostosować,
5 wybranych rzeczach towarzystwa by mi dotrzymywało,
Ale i tak wiele radości by mi to sprawiało,
1 z 5 rzeczy jest telewizor ukochany,
Gdyby tylko na baterie był wyprodukowany,
Bo z informacjami muszę być na bieżąco,
I wiedzieć kiedy będzie zimno, a kiedy gorąco,
Oglądać stare filmy, westerny czy też wojenne,
Określane przez moją żonę jako beznadziejne, „denne”,
2 rzeczą, która umiliłaby mi chwile w samotności,
To wędka będąca zawsze w pełnej gotowości,
Całymi dniami łowiąc ryby bym przesiadywał,
A później nimi bym się zajadał,
Żyć nie umierać – o nic się nie martwić w ogóle,
Rozmyślając jedynie o rodzinie czule.
A gdy tamte atrakcje już mi się znudzą,
A moje zmysły się dopiero pobudzą,
Na zwiedzanie wyspy miałbym ochotę,
Znajdując przy tym noclegową grotę,
Dlatego latarka by się przydała,
Która trochę oświetlenia w nocy by dała,
Nie wpadłbym w drzewo, i krzywdy bym nie zrobił,
Dzięki temu wielkiego guza na czole bym nie zarobił,
I tak spędzając kilka dni na wyspie niezaludnionej,
Od całej cywilizacji bardzo oddalonej,
Przydał by mi się rowerek wodny,
Na niego wsiąść był bym godny,
I pływałbym na nim całymi godzinami,
Nie zamartwiając się żony troskami,
A gdy spędzę na wyspie długie tygodnie,
Gdy już nie będzie mi wcale tam wygodnie,
Na czarną godzinę zabrałbym telefon komórkowy,
Aby problemu pozbyć się wreszcie z głowy,
Zadzwoniłbym do żony, lub do syna dorosłego,
Aby zabrał z wyspy już ojca zmęczonego,
Zabrał do domu, gdzie bliscy czekają,
Od kilku tygodni się zamartwiają.

Odpowiedz Martyna 18 czerwca, 2015 at 3:49 pm

martyna18696@wp.pl

Bezludna wyspa? Brzmi kusząco, moznaby odpocząć w ciszy i spokoju, wylegiwać sie na słońcu i cieszyć oczy pięknym krajobrazem. Ale jak dla mnie na dłuższą metę to nie wypali, czlowiek stworzony jest do życia „w stadzie”’ dlatego nawet w pięknym miejscu, ale samotna nie byłabym szczęśliwa. By umilić dni na bezludnej wyspie wzielabym właśnie takie przedmioty, które zastąpilyby mi w pewnym stopniu innych ludzi, nie pozwoliły zapomnieć o najblizszych i by móc robić pamiatki z tego miejsca, bo chyba kiedyś wrócę do domu?
1. Zdjęcia, z przyjaciółmi i rodziną, rozłożyłabym sobie ich na leżakach, a co niech też lapią promienie słońca :)
2. Aparat, nie robiłabym sobie selfie co 5 minut ale piekne wschody i zachody słońca powinny zostać uwiecznione
3. Nóż, żeby nie było że jestem marzycielką, nie potrafiącą mysleć racjonalnie. Nozyk z pewnością ułatwi mi zdobycie pożywienia i schronienia, a w razie czego posłuży do obrony gdyby wyspa nie okazala się tak do końca bezludna.
4.Krem do opalania z wyoskim filtrem, to mój wakacyjny kosmetyk, często tylko on mi towarzyszy, dlatego nie moze go zabraknać na tej wyspie, by słońce nie zmieniło mojej białej jak mąka skóry w spaloną na raka.
5.Wiadra, by zebrać piasek z plaży na pamiątkę , zawsze marzyłam by mieć plażę koło domu, w ogródku, może gdybym „podkradła” trochę ziarenek, zlocistego piasku marzenie zostałoby spełnione.