KONKURS 3 RAZY 200 ZŁ DO WYGRANIA – MOODO
Wybieracie się w tym roku na wakacje? Jako, że każdy wyjazd łączy się ze sporymi wydatkami, to na nowe ubrania, dodatki, czy też strój kąpielowy może już nie wystarczyć pieniędzy… Dlatego właśnie przychodzę Wam z małą pomocą i wraz z marką Moodo postanowiłam obdarować Was bonami zakupowymi. W dzisiejszym konkursie wygrywają aż 3 osoby i każda otrzyma bon o wartości 200 zł. Pytanie konkursowe oraz wszystkie zasady znajdziecie poniżej. Powodzenia!
Nagroda: 3 gift karty, każda o wartości 200 zł, do wykorzystania w sklepie Moodo (wygrywają aż 3 osoby)
Czas trwania konkursu: od 03.07.2014 do 23:59 13.07.2014
Aby wziąć udział konkursie należy:
polubić mój profil na facebook’u tutaj: Shiny Syl
oraz
polubić profil sklepu Moodo na facebook’u tutaj: Moodo
a także
wpisać w komentarzu pod tym postem swój adres email oraz odpowiedzieć na pytanie: Jakie miasto najbardziej chciałabyś/chciałbyś odwiedzić w wakacje i dlaczego?
Najbardziej kreatywne odpowiedzi wygrywają!
Pamiętajcie, że należy spełnić wszystkie warunki. Powodzenia!
Przygotowałam dla Was również kilka letnich zestawów. Zobaczcie jakie świetne stylizacje można stworzyć w naprawdę niskich cenach. Wszystkie rzeczy znajdziecie w sklepie Moodo.
Stylizacja za 104,97 zł
Stylizacja za 102,97 zł
Stylizacja za 75,97 zł
Stylizacja za 96,97 zł
Stylizacja za 67,99 zł
ja ?
chciałabym pojechać do trójmiasta.
Uwielbiam polskie morze i chciałabym się z Tobą zobaczyć !
To chyba wystarczające powody, co nie?
martajanus90@gmail.com
W Zamościu chciałabym zagościc. Zamośc za sprawą unikalnego zespołu architektoniczno-urbanistycznego Starego Miasta bywa nazywany „perłą renesansu”, „miastem arkad” i „Padwą północy i ja jako arkada chcę podeprzec swój urlop, jako renesansowa perła chcę odnowic zwiedzanie i jako w Padwie poczuc się na dalekim wyjeździe a jednocześnie byc w Polsce na urokliwej Zamojszczyźnie.
simona38@op.pl
Najbardziej chciałabym zwiedzić w wakacje Kraków. ;) Jest to miasto, w którym uczyli się tacy sportowcy jak Justyna Kowalczyk , Kamil Stoch , Maciej Kot. Dzięki nimi właśnie cieszymy się medalami, które zdołali zdobyć na co cztero letnich Igrzyskach Olimpijskich . Mnie osobiście te miasto bardzo inspiruję. W przyszłości pragnę również studiować na Krakowskim Awf-ie. Kraków to jedno z najstarszych miast w Polsce. Zwiedzić tu można niezliczoną ilość zabytków. Można spotkać tam wielu znanych aktorów, którzy delektują sie pięknymi krajobrazami Krakowa. Właśnie dlatego chciałabym odwiedzić to miasto.
p.rose@o2.pl
darottiviu@gmail.com moja odp. będzie tytuł tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=jrJdGIJWfjE&noredirect=1 .. a dlaczego własnie Barcelona, bo to piękne miasto które chciałabym zobaczyć na własne oczy ;)
W te wakacje najbardziej chciałabym odwiedzić Corralejo. Dlaczego? Bo chciałaby się poczuć jak na „niebiańskiej plaży” otoczona wulkanicznymi skałami zamiast kolorowymi parawanami. Chciałabym poczuć zapach hiszpańskiego słońca, na rozgrzanym, wulkanicznym piasku, który z łatwością opłukiwałabym w oceanie. Chciałabym zwiedzać wyspę na rowerze, aby poczuć klimat i gwar nadmorskich miejscowości, w których z każdego sklepiku i każdej knajpy wyglądają szeroko uśmiechający się sprzedawcy zapraszający do odwiedzenia właśnie ich lokalu. Chciałabym poczuć atmosferę, na chwilę stać się jedną z mieszanek wyspy, aby przez kolejne szare miesiące wspominać słoneczną wyspę i rytmiczny szum oceanu. Chciałabym cały dzień nosić kapelusz słomkowy na głowie, zwiewną sukienkę i klapki, popijając kolorowego drinka, nie zastanawiając się czy zaraz nie zacznie padać. Chciałabym zajadać się świeżymi owocami morza, żeby ich smak pozostał ze mną na długo. Zdecydowanie, chciałabym mieszkać w starej części miasta, aby dowiedzieć się, za co mieszkańcy Corralejo kochają to miasto :)
Moje wakacyjne miasto marzeń to Lizbona. Chciałabym poczuć klimat tego niezwykłego miejsca wdychając morską bryzę znad oceanu, rozsmakować się w lokalnych przysmakach w tawernie na wzgórzu, wśród spalonych słońcem tubylców, pić porto ze szklanki. Przejechać się żółtym tramwajem wśród wąskich, brukowanych uliczek, z praniem powiewającym nad głową. Spacerować uliczkami starego miasta a potem strudzona odpoczywać w miejskim parku, w cieniu drzew cytrynowych i eukaliptusowych. gosia.syrenka@wp.pl
Wakacje właśnie w trakcie,
więc trzeba być ze znajomymi w kontakcie,
by miejsce znaleźć idealne,
marzenia muszą być jednak realne.
Więc po długiej naradzie
dyskutujemy o wypadzie
nad Polskie morze
„może na przymorze?”
ktoś mi proponuje
inny o Władysławowie podgaduje.
Decydujemy więc jednogłośnie,
śmiejemy się radośnie,
wybieramy pozycję drugą
jednak zostajemy tam nie za długo.
Towarzystwo się jednak liczy
moglibyśmy pojechać nawet do dziczy,
By tylko dobrze się wspólnie bawić
na plaży także się pojawić,
W towarzystwie takim
moglibyśmy dojść nawet do Samotraki!
aga.g.warcaba@gmail.com
na facebooku lubię jako Agnieszka Warcaba :)
Adelayda.kk@gmail.com
Od dawna marzy mi się zwiedzenie Londynu. Anglia zawsze była była dla mnie piękna, a Londyn jest jej kwintesencją. Fantastyczne miejsca, zabytki.. cudowne zdjęcia i… zakupy! A te pomimo wielu innych atrakcji, stale są dla mnie pierwszym punktem na liście rzeczy do zrobienia. Zjednoczone Królestwo jest jednym z magicznych miejsc, w których nie zabraknie atrakcji. Jedyną złą stroną tego wyjazdu byłby fakt, że w końcu dobiegłby końca. Ale na szczęście piękne wspomnienia nie znikają po powrocie do domu, a wręcz przeciwnie – dopiero wtedy stają się szczególnie doceniane.
Cześć! Mój e-mail: ewaowerczuk@o2.pl Jakie miasto chciałabym najbardziej odwiedzić w te wakacje? Wenecja we Włoszech. Włochy są moją miłością od dłuższego czasu – uwielbiam ten język, kulturę, ludzi, kuchnię, modę, wszystko. Wenecja to piękne, urokliwe miasto, gdzie mogłabym całkowicie odciąć się od mojej „szarej rzeczywistości”, stać się kimś innym i przeżyć niesamowitą przygodę. Poznać i zobaczyć zabytki i ciekawe, nieodkryte zakamarki tej miejscowości. Wybrać się na wycieczkę z aparatem i na romantyczną podróż gondolą po zachodzie słońca. Skosztować specjałów włoskiej kuchni i może przy okazji poznać kilku ciekawych Włochów?;) Poczuć ten niesamowity, odmienny klimat. Właśnie dlatego chciałąbym odwiedzić to miasto. Pozdrawiam, Kropka aka Effy!:)
magda.piechowska@gmail.com
Najbardziej bym chciała odwiedzić Gdańsk, a właściwie Trójmiasto. I to nie dlatego że autorka bloga tam mieszka :) Gdańsk oczarował mnie już 3 lata temu i z każdym rokiem urok jaki na mnie rzuca jest większy. To dla mnie miasto smoków (cudowna ulica Mariacka),niezykle barwna Starówka która pobiła Warszawską (ku mojejmu zaskoczeniu), cudowny park Oliwski, świetne koncerty i niezwykle sprawna komunikacja.Bliskość Gdyni i Sopotu czyni to miasto jeszcze większą atrakcją, ponieważ nie można się tam nudzić! Ale przede wszystkim kocham Gdańsk za cudowne wspomnienia jakie po każdej wizycie mi zostawia i sprawia że błagam o więcej!
Hymm… fajnie by było wybrać się nad morze. Troszkę daleko, ale jeszcze tam nie byłam. Mój patriotyzm podpowiada mi żeby wybrać polskie morze. Słońce, plaża, woda czego więcej potrzeba. Jeżeli nie ten rok to następny będzie odpowiedni żeby się tam wybrać. Nowe ciuszki przydadzą się zawsze. Dziękuje za uwagę. ;)
Wałbrzych- miasto, które szaleńczo chciałabym odwiedzić.
Po przeczytaniu „Ciemno, prawie noc” pani Bator mam ochotę biegać biegać z mapą, latarką i łopata wokół Zamku Książ szukając ukrytego skarbu, kto wie może chociaż udałoby mi się zdobyć perłę z naszyjnika księżnej Daisy!
splinterr@poczta.fm
Rzym, Włochy – za najlepsze na świecie lody i pizze!
gochu27@yahoo.pl
s.ola.nge@interia.pl W tym roku chciałabym pojechać do Marsylii, ponieważ kilka lat temu, kiedy odwiedziłam moją ciocię we Francji, byłyśmy tam. Urządziła mi cudowne urodziny w restauracji na plaży. Zakochałam się w tym malowniczym miejscu. Szum fal, słońce, ciepły piasek, mnóstwo statków w porcie, wąskie uliczki, owoce morza, kolorowe okiennice, palmy.To moje klimaty. Z każdego pobytu we Francji mam niesamowite wspomnienia. A zakupy przed wyjazdem zawsze konieczne. Może uda mi się dorzucić kilka nowych rzeczy do walizki :D
s.ola.nge@interia.pl W tym roku chciałabym pojechać do Marsylii, ponieważ kilka lat temu, kiedy odwiedziłam moją ciocię we Francji, byłyśmy właśnie tam. I to tam wyprawiła mi najcudowniejsze urodziny. Na plaży, moje ulubione krewetki i małże, potem nurkowanie w zaskakującym widokami Morzu Śródziemnym. Zakochałam się w tym malowniczym miejscu. Szum fal, słońce, ciepły piasek, mnóstwo statków w porcie, wąskie uliczki, owoce morza, kolorowe okiennice, palmy, oliwki, zapach sera pleśniowego, suszonych wędlin… mogłabym tak wymieniać i wymieniać.To są moje klimaty. Przyjemnie byłoby dorzucić kilka nowych rzeczy do walizki jeszcze przed wyjazdem :)
Najbardziej chciałabym pojechać do Giżycka na Mazurach. Uwielbiam tam jeździć, bo tam czas płynie zupełnie inaczej. Świeże powietrze, bliskość lasów i jezior przenoszą mnie do innego świata, innej krainy. Wystarczy rower, plecak pełen jedzenia i wypoczywam jak nigdzie indziej jadąc przed siebie hen daleko. Wieczorem ognisko w pobliskim lesie miejskim, gdzie nie zaglądają turyści, pajda chleba i kiełbasa umorusana w popiole. Piosenki przy dźwiękach gitary i ugryzienia komarów. Tam jestem szczęśliwa, zapominam o świecie i nie przejmuję się niczym. To nic, że nie ma gdzie wyprać rzeczy, umyć dokładnie czy wyspać za wsze czasy. Dla mnie wakacje to właśnie wolność, beztroska i czas płynący dużo wolniej niż w rodzinnym Trójmieście.
wielki.kufer@gmail.com
Najbardziej chciałabym pojechać do Giżycka na Mazurach. Uwielbiam tam jeździć, bo tam czas płynie zupełnie inaczej. Świeże powietrze, bliskość lasów i jezior przenoszą mnie do innego świata, innej krainy. Wystarczy rower, plecak pełen jedzenia i wypoczywam jak nigdzie indziej jadąc przed siebie hen daleko. Wieczorem ognisko w pobliskim lesie miejskim, gdzie nie zaglądają turyści, pajda chleba i kiełbasa umorusana w popiole. Piosenki przy dźwiękach gitary i ugryzienia komarów. Tam jestem szczęśliwa, zapominam o świecie i nie przejmuję się niczym. To nic, że nie ma gdzie wyprać rzeczy, umyć dokładnie czy wyspać za wsze czasy. Dla mnie wakacje to właśnie wolność, beztroska i czas płynący dużo wolniej niż w rodzinnym Trójmieście.
Od dawna marzy mi się zwiedzenie Chorwacji i Tajlandii. Co prawda, do Chorwacji miałam jechać 2 lata temu, ale panujące w moim domu okoliczności nie pozwoliły mi na to. Dlaczego chciałabym wybrać się właśnie tam? Otóż według mnie to raj na ziemi. Po prostu idealne miejsce na wakacje. Panująca tam piękna pogoda kontrastująca z lekkim, świeżym i orzeźwiającym powietrzem rewelacyjnie podkreśla atmosferę na plaży – można się w pełni zrelaksować! Jako miły bonusik natura dołączyła bliskość przyrody, dzięki czemu wszystko staje się jeszcze doskonalsze. Tyle zabytkowych i niepowtarzalnych miejsc do odwiedzenia, leniuchowanie na plaży, wytchnienie na łodziach, że po prostu nie da się tam nudzić, nie ma na to czasu. Wakacje tam byłyby perfekcyjne, wręcz idealne! Powodów do odwiedzenia tych miejsc jest ogrom, nie da się tego opisać – PARADISE ON EARTH!
vianneg@go2.pl
ewa@brzozowska.net
W tym roku chciałabym pojechać/polecieć do Paryża, do miasta miłości! Byliśmy tam z mężem w podróży poślubnej dwa lata temu i zakochałam się w tym klimacie paryskich kafejek, zabytków i miłości wiszącej w powietrzu :) Za kilka miesięcy pojawi się na świecie nasze pierwsze dziecko. Fajnie byłoby w rocznicę naszego ślubu pojechać w trójkę (z maleństwem jeszcze na gapę) w miejsce, gdzie beztrosko celebrowaliśmy pierwsze dni naszego małżeństwa :)
W te wakacje chciałabym odwiedzić moje miasto rodzinne,
które choć dawno nie widziane, niezwykle dla mnie gościnne.
Już sporo czasu minęło odkąd ostatnio w nim byłam,
a marzeniem o powrocie na chwilę od dawna już żyłam.
A cóż to za miasto? To Kalisz,
najstarsze miasto w naszym kraju,
jeśli chcesz poznać historię znajdziesz się w istnym raju.
Gdzie oczu nie zwrócisz,
gdzie nie sięgniesz wzrokiem,
tam rozkocha Cię w sobie
niezwykłym widokiem.
Klimatem przeniknie,
zabytkami otoczy,
usłyszysz pomruk
szczęścia ochoczy.
Zaprowadzi do parku,
staw Kogutek pokaże,
na Florę zerkniesz,
i zegar ci wskaże.
Przybytek Melpomeny!
i harmonią zachwyci,
katharsis przeżyjesz,
refleksja cię chwyci.
Z ratuszem w miejscu aorty
serce swoje ci okaże,
a kamieniczki stworzą
żylne pejzaże.
Przeszłością oplecie
teraźniejszością oczaruje
Kalisz swym pięknem
każdego zaczaruje.
I właśnie tam w te wakacje chciałabym się znależć,
uliczki mego miasta na nowo odnaleźć.
Od lat kilku nie byłam w swojej ojczyźnie małej,
tak skromnej, a jednak tak okazałej.
Kurz z zakątków starych bym zdmuchnęła..
i nareszcie w domu spokojnie odpoczęła :)
nataliamocek@onet.eu
Zdecydowanie Rzym!
Swojego czasu mieszkałam we Włoszech tam zostawiłam pół duszy i poł serca więc powrót byłby najpiękniejszym spełnieniem marzenia, które we mnie kiełkuje i rośnie intensywnie podlewane wspomnieniami i planami.
Kręte, kamienne uliczki, kawiarenki z espresso parzonym już od 6rano,śmiech i zgiełk,na obiad pasta z owocami morza w towarzystwie mrożonego białego wina, wieczorne rozmowy przy kolacji w rodzinnej Trattorii.
Te zapachy, te smaki, to inne niebo z prażącym słońcem…
Totalne szaleństwo na skuterze Vespa uciekające pod prąd ruchu drogowego, w samym centrum miasta. To ja.
Wyrwać się z rutyny codzienności i obowiązków, poczuć lekkość wraz z tajemniczym,nieznajomym reporterem.
Przygoda życia z pięknym happy endem- idealnie :)
Chciałabym odwiedzić Paryż i pooddychać trochę jego artystycznym klimatem. Zjeść bagietkę, wjechać na Wieżę Eiffla, wypić kawę w przytulnej kawiarence, pospacerować po Polach Elizejskich, pobuszować po sklepach, poszwendać się wąskimi uliczkami… Popatrzeć jak malarze malują portrety turystom.. Uśmiechać się do ludzi z całego świata, których tam nie brakuje… Pomarzyć… Poukładać myśli w szufladkach w głowie, zgubić zasięg… To byłby spokojny, indywidualny pobyt, nie żadne bieganie z językiem na brodzie i zwiedzanie tego, co każe pilot wycieczki.
miewamwizje@wp.pl
zapomnialam maila sylwia-gutowska1@wp.pl
Najbardziej chciałabym pojechać nad polskie morze czyli władysławowo ogólnie polecam wszystkim akurat te morze ponieważ jest tam dobry klimat:P fajni ludzi
ekewelina995@gmail.com
zakupoholiczka@onet.eu
Zagadka:
Piękne miasto, gdzie zakochani raz jeszcze się w sobie zakochują,
gdzie żabie udka turyści w ustach pyszne czują,
gdzie Mona Lisa na ścianie wisi, gdzie dźwięczny język ciągle się słyszy..
gdzie wieża nad wszystkim góruje, a pod nią się para całuje.
Ale żeby tak kolorowo nie było, to miasto kloszardów jest rajem,
gdzie plagi tego zjawiska nie kryje się wcale a wcale.
I do tego przepisy, rygorystyczne zakazy..
Mandaty, ograniczenia i władzy dziwne rozkazy!
Z angielskim też bywa różnie, turysta problem mieć może..
Ale przecież zawsze mogło być jeszcze z czymś gorzej!
To właśnie tam Carrie Bradshaw przez butkiem upadła,
to właśnie tam najpyszniejsze croissanty na swym śniadaniu zjadła!
I właśnie o tym mieście marzę od kilku lat,
dla mnie zwiedzić to miasto to więcej niż cały świat!
W wakacje zobaczyć bym chciała te magiczne ulice,
choćbym miała czekać na to całe swe życie!
W wakacje czas idealny by spełniać swoje marzenia,
a może nareszcie dojdzie do ich spełnienia?
Paryż- miasto mych marzeń, wzruszeń, magicznych zdarzeń!
To Paryż właśnie w wakacje odwiedzić bardzo bym chciała,
po nim z uśmiechem na twarzy od rana do nocy biegała!
I niczym rodowita Paryżanka z klasą wędrowałabym po galeriach,
po muzeach, kafejkach, ulicznych miasta arteriach.
I wdychałabym chętnie atmosferę miasta uroczą,
po którym najwięksi artyści z dumą codziennie kroczą.
Miastem o którym marze w te wakacje jest Wenecja, Jest to miasto, które urzeka malowniczymi zabytkowymi kamienicami.Miasto to kryje w sobie jakąś tajemniczość i czar.Podoba się mi spokój jaki tam panuje, spacerować można kamiennymi, wąskimi alejkami z drugą połówką. Siedząc w kawiarni można posłuchać muzyki i obserwować przechodnich. Po prostu można zakochać się w tym miejscu.
E-mail: kraina.testowania@wp.pl
Nie będę pisać wierszyków, ponieważ chcę, aby to było coś prawdziwego i realnego.
Marzę odwiedzić mazurskie jeziora, czyli dokładnie w Olecko, gdzie poznałam moją, niestety nieszczęśliwą miłość. Pragnę, aby to była noc pod purpurowym, gwieździstym Niebem. Właśnie tamtego dnia, całe Niebo było w kolorach fioletu. Pierwszy raz miałam w oczach taki cudowny widok. Chcę spotkać Go w te wakacje z bukietem róż na tej drewnianej ławce, gdzie przesiadywaliśmy całe dni. Właśnie tam wyryłam w Jego obecności inicjały „KcM”-posiadam nawet do tej pory zdjęcie. Wyobrażam sobie jak patrzymy w Niebo i wyczekujemy tej najjaśniejszej gwiazdy, która pojawia się o północy zawsze w tym samym miejscu. Następnie zaczyna padać deszcz i panicznie szukamy schronu dla siebie, gdzie coś uratuje Nas przed uporczywym deszczem, który swoimi niesfornymi chmurami zasłania purpurowe Niebo. Chowamy się pod dachem zjeżdżalni dla dzieci na placu zabaw. Śmiejemy się i patrzymy sobie w oczy, a On poprawia moje wyprostowane loki przez krople deszczu. Ja nieśmiało obejmuję Go i wtulam się narkotyzując słodkim zapachem. Deszcz daje się nam we znaki, a my napojeni miłością wychodzimy naprzeciw jemu. On namawia mnie, abyśmy zatańczyli w deszczu, jak w filmie, jak w bajce. Bierze mnie za dłonie i wyciąga pod zimne krople deszczu. Obejmuje mnie w pasie, patrzy prosto w oczy, uśmiecha się, a następnie daje krok w tył i tańczymy walca. To nic, że deszcz zmył mi cały makijaż, a ubrania mocno przykleiły się do mojego ciała podkreślając moją talię. Wyobrażam sobie, że ta chwila trwa wiecznie. Nagle przestajemy wirować w tańcu i orientujemy się, że już mocno po północy, a on prowadzi mnie do swojego motocykla. Opowiada mi historię o miłości do motorów. Wtedy myślę sobie jak mówi do mnie, że jestem pierwszą osobą, której daje prowadzić swój motocykl. Niezgrabnie wdrapuję się na Ryksia, bo tak ma na imię ten pojazd. Czuję się wniebowzięta, bo siedzę na miłości, która jest miłością mojej miłości, która jest miłością mojego życia. On siada za mną i uczy mnie prowadzić. Czuję jego oddech na mojej szyi i pragnę, aby to się nigdy nie skończyło. Podjeżdżamy pod mój dom, w którym przebywałam tylko i wyłącznie w wakacje. Znowu mnie mocno przytula i nieśmiało całuje w drżące usta. Kieruję się w kierunku drzwi…ale nie! Jeszcze nie? Zawracam się i jeszcze raz mocno wtulam się w Jego ciało, w Jego zapach. Już mogę odejść…
Właśnie to miejsce chciałabym odwiedzić w wakacje, chociaż wiem, że już go tam nie spotkam, ponieważ wyjechał w świat. Czasu cofnąć nie można, ale wspomnienia tak. Pragnę jeszcze raz powrócić do tego dnia, w którym byłam beztrosko szczęśliwa. Nie potrzebuję żadnej Grecji, Londynu, Paryżu, plaży, gór. Zrobię wszystko, ale pozwólcie mi na przeżycie tej nocy pod purpurowym Niebem jeszcze raz.
Marzenie mam takie co od dawna w sercu mym siedzi
Powiem więc jak na spowiedzi
Anglia, zwłaszcza LONDYN, moim marzeniem się stała
Chcę tam kiedyś pojechać – i chciałam jak byłam mała
Co LONDYN ma w sobie, że się w nim zakochałam
Czy ja ostatnie zmysły czasem nie postradałam??
Fantazję mam bujną, więc w wyobraźni już tam byłam…
LONDYN – kocham to miasto!!!
Ach, tak się dzisiaj rozmarzyłam…
Z kubkiem herbaty siadam z wieczora
Na muzykę jest już pora…
Włączam Stinga, przerywam pisanie
Zaczyna się z moją wyobraźnią igranie…
Słysząc słowo Anglia wiele na myśl przychodzi
Za kraj dżentelmenów ten naród uchodzi
Przejdźmy się ulicą, czerwony autobus nas mija
Za oknem kawiarni ktoś kawkę popija
Różne języki, różne narodowości
Z zakątków świata wciąż mnóstwo gości
Obok Pałacu Buckingham przejdźmy powoli
By na tę elegancję i przepych napatrzeć się dowoli
Może królowa tam za oknem stoi
A może w swej garderobie właśnie się stroi
Do budki, tak słynnej zawitajmy
Do rodziny telefony posyłajmy
Mówiąc jak ten kraj elegancję z nowoczesnością łączy
I na tym plusów mnogość się nie kończy
Jak czyste i zadbane są tutaj parki
Nikt tu nie żałuje na paliwo do kosiarki
Panie i panowie – profesjonalni ogrodnicy
Przesadzają orchidee do wielkiej donicy
„Good morning” usłyszysz od obcego Anglika
Chodźmy dalej, chodźmy! Big Ben tam tyka
Pogoda dziś słoneczna, parasol schowajmy
W ręce flagę Anglii dziś trzymajmy
Bo oto Royal Baby na świat przychodzi
Cieszą się starsi, cieszą się młodzi
W słuchawkach hitów Beatlesów słuchając
Na Tower Bridge pomacham statkom płynącym
I w oddali widokom pięknem nieblednącym
Angielkę gustowną na ulicy udając
Do Madame Tussaud muzeum zmierzamy
I od razu do Adele się dosiadamy
Jak żywa wygląda! Fotkę na fejsa wrzucę
I jeszcze sobie ’Someone like you’ zanucę
A to się w szkole zdziwią, że taką elitę znam
Że właśnie teraz do czarnej taksówki wsiadam
Niech mnie zawiezie na plan filmu Bonda
Jak on w rzeczywistości wygląda?
Czy taki odważny, czy taki przystojny?
Angielski dżentelmen dostojny?
Może się wkręcę choć w jedno ujęcie
Udam przechodnia – to debiut mój będzie
Potem na Oxford Street się znajdziemy
W witryny luksusowych sklepów zaglądniemy
Mija mnie na ulicy uczeń, po mundurku zgaduję
Zamiast wielkiego plecaka gitara na plecach podskakuje
I od razu pewien gitarowy utwór Queen mi się przypomina
Uwielbia go moja cała rodzina…
Metrem się jeszcze przejadę, bo nie ma w moim mieście
Jeszcze zagoszczę u Beckhama na wspaniałym waniliowym cieście
W piłkę z nim zagram na boisku Manchestera
Tu gdzie z wielkim impetem piłkarzów zaczyna się kariera
Piosenka Stinga końca dobiegła…
Ja czuję się jakbym maraton przebiegła
Bo Londyn rozległy i bardzo imponujący
Jest moim marzeniem niegasnącym…
blondbenita@onet.pl
Chciałabym pojechać do trójmiasta. Ponieważ kocham morze. Uwielbiam szum morza oraz zachód słońca. Całe dnie spędzone na plaży.
Wybrzeże Bałtyckie – piękne okolice
tutaj odpoczywać ja marzę i liczę
zobaczyć Kołobrzeg, czy może odwiedzę?
– już śpiew Syren słyszę chociaż w domu siedzę.
Spacerowałabym pięknymi plażami
radowała słońcem calutkimi dniami,
Dotleniała płuca powietrzem z solanek,
zbierała już świtem bursztyn w każdy ranek.
Na pewno tu zdrowie podreperowała
Dzięki SPA zabiegom piękna znów się stała,
ryby smakowała w smażalniach nadmorskich,
pozwiedzała zabytki jeszcze z czasów dworskich.
Szum morza usłyszeć pragnę w Kołobrzegu
grzać w słońcu swe ciało tuż przy morza brzegu! :)
mail: kazia.wodnik@op.pl
Moje wymarzone wakacje to, Rzymskie Wakacje…
Swojego czasu mieszkałam we Włoszech tam zostawiłam pół duszy i poł serca więc powrót byłby najpiękniejszym spełnieniem marzenia, które we mnie kiełkuje i rośnie intensywnie podlewane wspomnieniami i planami.
Kręte, kamienne uliczki, kawiarenki z espresso parzonym już od 6rano,śmiech i zgiełk,na obiad pasta z owocami morza w towarzystwie mrożonego białego wina, wieczorne rozmowy przy kolacji w rodzinnej Trattorii.
Te zapachy, te smaki, to inne niebo z prażącym słońcem…
Totalne szaleństwo na skuterze Vespa uciekające pod prąd ruchu drogowego, w samym centrum miasta. To ja.
Wyrwać się z rutyny codzienności i obowiązków, poczuć lekkość wraz z tajemniczym,nieznajomym reporterem.
Przygoda życia z pięknym happy endem- idealnie :)
sylwia-gutowska1@wp.pl
Chciałabym odwiedzić pólnocne Włochy. Mam w głowie bardzo wyraźny, niemal bajkowy obraz tego rejonu, który zawdzięczam opowieściom rodziców. Wiele razy słyszałam, jak niezwykłą rzeczą była podróż poślubna do Trentino. Dla nas współczesnych to nic takiego. Ot, wsiadasz w samolot albo pociąg i po kilku godzinach jesteś na miejscu. Dla moich rodziców jednak, było to nie lada przedsięwzięcie. W roku 1980 udało im się zdobyć paszporty i udać się w tę – egzotyczną mogło się zdawać – podróż. Moją ulubioną opowieścią o tym miejscu, jest historia jego stworzenia. Ponoć kiedy Pan Bóg stworzył świat, chciał odpocząć chwilę; kucnął i zauważył, że został mu kawałek materii. Utknął go między Alpy i Dolomity i tak powstało Trentino.
Ile razy słyszałam o rozległych plantacjach jabłoni winorośli! Miód z rododendrona to w moim domu niemal przedmiot kultu.Podobnie zresztą jak regionalne sery i gnocchi – które tato nauczył się przyrządzać sam.
Niemal widzę wysokie, ośnieżone szczyty gór, wartkie potoki i pięknie oświetlone średniowieczne zamki.
Niestety w swoją podróż musiałabym wybrać się sama. Ale ja mam jeszcze jedno szalone marzenie. W miejscu, gdzie moi rodzice spędzilli jedne z najpiękniejszych chwil swojego życia, ja chciałabym poznać przyszłego męża….
martus28332833@op.pl
Najbardziej chciałabym odwiedzić miasto, które już nie istnieje… Jakie? Lublin, sprzed wielu, wielu lat, kiedy jako dziecko przyjechałam tam do rodziny. Nigdy nie zapomnę fascynacji, w jaką wprawił mnie tamtejszy targ. Tato do dziś z rozrzewnieniem wspomina, że musiał się zatrzymywać co trzy kroki, gdy wykrzykiwałam ciągnąc go za rękę, że te piękne kurki, albo cudowne kurczaczki muszą być moje. Niezapomniany jest też indyk, którego nazwać nie umiałam, więc koniecznie musiałam dostać i pogłaskać „to coś z dziwną szyją” :) Takie miasto i takie wspomnienia to rzecz bezcenna, nie do podrobienia :) Z nostalgią czasem przypominam sobie tę historię, kiedy każdy dzień i każdy krok był wielkiem odkryciem, a najmniejsze rzeczy największym szczęściem i powodem do marzeń :) właśnie takie miasto chciałabym odwiedzić… pełne dziecięcej magii i zachwytu nad wszystkim, czego w dzisiejszych czasach tak bardzo nam brakuje :)
kurczak5000@gmail.com
marcelina84@interia.eu Chciałabym odwiedzić Sopot, gdyż morska bryza i szum fal to melodie dla moich uszu i ciała.A tam każdy dotyk słońca, które przyjemnie opala, przechadzki po molo , jazda gokartem i wiele innych nadmorskich atrakcji, tylko tam być i korzystać :)
Rajskich wysp ,rozsianych po morzach i oceanach jest bez liku ,ale ja wymarzyłam sobie jedną , moim zdaniem wyjątkową ,gdzie przeplatają się i łączą wpływy kultury afrykańskiej ,indyjskiej ,chińskiej a także europejskiej , Mauritius .To właśnie ta mieszanka kulturowa wzbudza we mnie takie zainteresowanie , bo zapewne ma przełożenie na tamtejszy jadłospis a także temperament tubylców .A ja uwielbiam poznawać nowe smaki ,delektować się potrawami ,których dotąd nie próbowałam , a także poczuć prawdziwą naturę i temperament obcych kultur. Wiem ,że odnalazłabym się na tej uroczej wyspie , otoczonej turkusem oceanu i bielą piaszczystych plaż ,bo znana jest ona z tańca sega ,a ja kocham tańczyć ,przede wszystkim namiętne tańce latynoskie , a sega jest właśnie tańcem ,który magnetyzuje i kusi .Dlatego na samą myśl ,że jestem nocą na czystej plaży z ukochanym i przy dźwiękach bębnów poddaje się magii tego tańca ,przechodzą mnie ciarki .Och…
isatusia@o2.pl
Hiszpania ! za całonocne tańce na plaży, szybką i mocną opaleniznę oraz FC Barcelonę :D
Chciałabym zwiedzić Sandomierz. Może jest to male miasto ale ma wielką historie i jest piękne. Są tam cudowni ludzie i jest po prostu najpiękniej w polsce <3
London, London! Chcę wrócić do Londynu!
Choć miasto pędzi, aż brak mu tchu, to chciałabym tam wrócić i pozwiedzać sklepy odzieżowe :) Na wycieczce szkolnej nie było na to czasu, mieliśmy do dyspozycji tylko 1,5h w Primarku :D Tak szybko zakupów nie robiłam nigdy w życiu :P Big Ben, London Eye, Tower Bridge…? eeee tam, to przecież stolica mody!
Mój email :PatrycjaGawronska27@wp.pl
Jakie miasto najbardziej chciałabyś/chciałbyś odwiedzić w wakacje i dlaczego?
Od zawsze moim marzeniem był wyjazd do Londynu.Dla mnie to miasto, które zmienia ludzi.Bardzo mocno różni się od polskiej Warszawy. Znajduję się tam najsłynniejsza wieża zegarowa -Big Ben oraz znany powszechnie pałac Buckingham. Jednak chcę się tam wybrać ze względu na ludzi.Londyńczycy są bardziej optymistyczni (mimo ,że pogoda nie zawsze dopisuję :)) i bardziej tolerancyjni . Wielka Brytania jest skupiskiem ludzi, dlatego wyjeżdżając do tego kraju możemy poznać różne tradycje ,obyczaje i tym podobne. Myślę, że to dlatego chcę tam tak bardzo pojechać w wakacje :)
Izabell188@interia.pl odpowiedź: Jako cel swojej wakacyjnej przygody wybrałabym Paryż. Bardzo chciałabym zobaczyć piękna panorame tego wyjątkowego miasta z Wieży Eiffla zobaczyć bogatą historią na własne oczy i odwiedzić bogate dzielnice z pięknymi butikami z wyjatkowymi rzeczami. Paryż to przecież stolica mody. Zwiedziłabym każdy zakątek tego urokliwego miasta zarówno w nocy jak i w dzień. Jest to moje marzenie pojechać do Francji bo chciałabym spróbować wyśmienitej kuchni francuskiej ♥
dora82@vp.pl Jestem matematykiem. Po całorocznej pracy urlop potrafi mnie z deszyfrować niczym Enigma. Chcialabym pojechac do miasta ktore doda(+) mi energii, odejmnie (-) mi zmęczenia, krajobraz bedzie dzielil (:) ze mną moje marzenia, mnożyl (x) moją radość z oczekiwania na urlop, wyciągajac pierwiastek z dłużącego się czasu, przyniesie wielomiany planów na lato, czas oczekiwania na odpoczynek staje się bezwzględną wartością, niestety to miejsce jest odwrotnie proporcjonalne do miejsca w którym się teraz znajduje.
dora82@vp.pl Po całorocznej pracy urlop potrafi mnie z deszyfrować niczym Enigma.Chcialabym odwiedzic miasto ,ktore dodaje(+) mi energii, odejmuje (-) mi zmęczenia, krajobraz dzieli (:) ze mną moje marzenia, mnoży (x) moją radość z oczekiwania na urlop, wyciąga pierwiastek z dłużącego się czasu, przynosi wielomiany planów na lato, czas oczekiwania na odpoczynek staje się bezwzględną wartością, niestety to miejsce jest odwrotnie proporcjonalne do miejsca w którym się teraz znajduje.
Hej, ho!
Ja od zawsze marzę o Barcelonie. Przepiękne, bajkowe, kolorowe tętniące życiem miasto. W którym nie musiałabym się martwić, że jest mi zimno. Jestem pewna, że po pierwszym spacerze zakochałabym się na zabój w każdym romantycznym zakamarku. Nie musiała bym pić winna prosto z winnicy, ani zobaczyć słynnej hiszpańskiej corridy. Wystarczy tylko letnia sukienka, wygodnie sandałki w aparat naładowany na maxa, który uwiecznił by każdą szczęśliwą sekundę w tym pięknym mieście.
bab.magdalena@gmail.com moim marzeniem na wakacje zawsze był WROCŁAW <3 w ciągu roku nie mam czasu na wycieczki… a oglądając serial pierwsza miłość aż chciało by mi się tam być…. te piękne miasto zwiedzić… pełne uroku…<3
Bardzo chciałabym pojechać na Mierzeję Helską, a dokładniej do miejscowości Hel położony na samym końcu cyplu Mierzei Helskiej. Jak byłam mała mówiłam zawsze, że „pojadę na koniec świata”. Dla mnie tym końcem był właśnie Hel. Chociaż teraz wiem, że na Helu świat się nie kończy, chciałabym spełnić marzenie z dzieciństwa i tam pojechać. Słońce, plaża, woda to, to co lubię najbardziej w wakacje, a Hel, to jeden z piękniejszych ośrodków turystycznych i kąpieliskowych w Polsce. Lubię podróżować, więc Hel nie jest jedynym miejscem na mojej liście :) mój adres email: pecak.edyta@gmail.com
Czy to latem, czy to w zimie
Najpiękniej jest oczywiście w Lublinie.
Tutaj czas beztrosko płynie
I w dolinie, i w nizinie.
Bo tu zieleń dookoła,
Ogród Saski wszystkich woła.
Tutaj zawsze wcześniej dnieje,
W wakacje słońce mocniej grzeje.
Latem radość wszystkich zachwyca,
Uśmiech ludzi na ulicach.
Lato śmieje się dokoła
I na spacer wszystkich woła.
Są tu zabytki, parki, kościoły
Skwery, sklepy, pomniki i szkoły.
W Lublinie każdy dobrze się czuje
I niczego mu nie brakuje.
Dlatego na wakacje chcę tam jechać
I na Starym Mieście bryczką się przejechać.
czerwonyy@op.pl
Ne lubię eksperymentować. Uwielbiam nasze piękne morze <3. 5 lat temu zgubiłam tam mój portfel z grubą kasą :D niestety na drugi dzień nigdzie go nie znalazłam. Musiał pewnie zakopać się pod dużą warstwą piasku…właśnie wtedy przysięgłam sobie,że kiedyś gdy znów odwiedzę Bałtyk znajdę moją zgubę i zrobię pięć fikołków. To nie są żarty,mam bujną wyobraźnie i zawsze dotrzymuję słowa :) Zdaję sobie sprawę,że nie mam najmniejszej szansy go znaleźć,ale ta nadzieja zastała we mnie do dzisiaj. Mieszkam daleko morza (na drugim końcu Polski),więc nigdy nie miałam okazji ponownie tam pojechać… jednak marzę,że moje marzenie się spełni! :)
Marzę o wycieczce do Barcelony. Kiedy kilka lat temu zobaczyłam zdjęcia z tego miasta, totalnie się w nim zakochałam. Jego różnorodność, zarówno ta architektoniczna jak i kulturowa sprawiają, że jest wyjątkowe i przyciąga turystów z całego świata. Jego magia podziałała i na mnie – chciałabym na własne oczy zobaczyć te wszystkie zabytki i malownicze ogrody i wygrzać się w słońcu Południa :-)
bacinka@onet.eu
Moim marzeniem jest wyjechać do Grecji ! A dlaczego do Grecji? To jest proste ! A mianowicie chciałabym spróbować prawdziwej, aromatycznej sałatki greckiej, przetańczyć noc w rytmie Grek Zorba, zwiedzić antyczne miasta, wylegiwać się na pieknych plażach. W Grecji jest szansa na prawdziwe spotkanie się z historią. No i przede wszystkim POGODA. :)
Tak, Grecja – to jest to :)
W te wakacje najbardziej chciałabym pojechać do Paryża, ponieważ od zawsze o tym marzyłam i bardzo chciałabym
spełnić to marzenie. Już sobie wyobrażam te przepiękne krajobrazy! Chciałabym się wspiąć na Wieże Eiffla i płynąć po Sekwanie… I oczywiście odwiedzić Myszkę Miki w Disneylandzie ;) Mam nadzieję, że kiedyś spełnię to marzenie.
martynaosiek2@interia.pl
aniacz92@onet.pl a chciałabym jechać do Gdyni. mieszka tam mój chrzestny, którego nie widziałam już parę lat. do tej pory nie miałam takiej możliwości by go odwiedzić. ostatni raz byłam u niego chodząc jeszcze do gimnazjum. bardzo mi się tam spodobało, zwiedziłam tyle ciekawych miejsc że chętnie bym to powtórzyła jako już większa kobietka.
Wybieram Wenecję. Dlaczego? Zabytki zabytkami, kuchnia kuchnią, ale piszę o rzeczy najistotniejszej… :D Chciałabym przeżyć jedną z tych słynnych imprez na wodzie!!! :) co jeszcze? wystarczy spojrzeć na te zdjęcia.. https://www.google.pl/search?q=wenecja&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=DE28U-EhrcfsBsXhgegJ&ved=0CAYQ_AUoAQ&biw=1440&bih=775 to powinno być największym uzasadnieniem :)
justynawolny@interia.pl Ja chciałabym w te wakacje odziwiedzić Pobierowo bo to piękne,malownicze miasteczko w którym się zakochałam. Plaża jest cudownie piaszczysta,zejście do morza stopniowe a baza gastronomiczna na najwyższym poziomie. Uwielbiam tamtejsze lody -szkolnicki,kocham połączenie morza z laskiem sosonowym i atmosferę relaksu w powietrzu. Poza tym lubię wspierać to co nasze a Pobierowo na takie wsparcie w pełni zasługuje
justynawolny@interia.pl Ja w tym roku chciałabym pojechać do Pobierowa bowiem to malownicza,cudowna miejscowość w której się zakochałam. Cudownie piaszczysta plaża, stopniowe zejście do morza i baza gastronomiczna na najwyższym poziomie. uwielbiam tamtejsze lody-szkolnicki, kocham połączenie morza z laskiem sosnowym i atmosferę relaksu w powietrzu. Poza tym jestem zdania,ze należy wspierać to co nasze a Pobierowo w pełni na to wsparcie zasługuje.
Nie będę oryginalna – chciałabym zobaczyć cały świat, z każdej strony, z góry, z dołu, nocą i za dnia…Jednakże na to chyba nie starczy mi życia, a już na pewno wakacji, więc…z radością wybrałabym się do miasta, które jest w centrum świata, miasta, które nigdy nie zasypia, które rozumie lepiej niż czekolada i które na wszystko patrzy z przymrużeniem oka – Nju Jork!
Nie, nigdy tam nie byłam, ale za każdym razem kiedy widzę to w blasku dnia albo oświetlone ferią świateł, całym tym blaskiem i gwarem, mam ochotę choć raz w życiu spoejrzeć na nie z góry, z Freedom Tower. Bo to troche jakby ogarnąż wzrokiem caaaały świat – o, tutaj mamy Małą Italię, więc nie muszę już jechać do Włoch; tutaj roztacza się Chinatown, więc i Azję stąd zobaczę, na Rivington Street spotkam Żydów i ich kulturę, w Harlemie spotkam się z kulturą murzyńską…Nie zapominajmy też o Little Ukraine i Little Korea, irlandzkiej Hell’s Kitchen, niemieckim Yorkville oraz portorykańskim El Barrio…Nowy Jork to kulturowy magiel, moloch, będący przy okazji pępkiem świata :) Chciałaybm tm zawitać choćby raz w życiu, nawet jeśliby to miałą być jedyna podróż mojego życia…
senzasonno@gmail.com
Nie będę oryginalna – chciałabym zobaczyć cały świat, z każdej strony, z góry, z dołu, nocą i za dnia…Jednakże na to chyba nie starczy mi życia, a już na pewno wakacji, więc…z radością wybrałabym się do miasta, które jest w centrum świata, miasta, które nigdy nie zasypia, które rozumie lepiej niż czekolada i które na wszystko patrzy z przymrużeniem oka – Nju Jork!
Nie, nigdy tam nie byłam, ale za każdym razem kiedy widzę to w blasku dnia albo oświetlone ferią świateł, całym tym blaskiem i gwarem, mam ochotę choć raz w życiu spoejrzeć na nie z góry, z Freedom Tower. Bo to troche jakby ogarnąż wzrokiem caaaały świat – o, tutaj mamy Małą Italię, więc nie muszę już jechać do Włoch; tutaj roztacza się Chinatown, więc i Azję stąd zobaczę, na Rivington Street spotkam Żydów i ich kulturę, w Harlemie spotkam się z kulturą murzyńską…Nie zapominajmy też o Little Ukraine i Little Korea, irlandzkiej Hell’s Kitchen, niemieckim Yorkville oraz portorykańskim El Barrio…Nowy Jork to kulturowy magiel, moloch, będący przy okazji pępkiem świata :) Chciałaybm tm zawitać choćby raz w życiu, nawet jeśliby to miałą być jedyna podróż mojego życia… senzasonno@gmail.com
Na cel mojej tegorocznej wakacyjnej podróży wybieram miejsce o następujących współrzędnych: 45 stopni i 10 minut szerokości geograficznej północnej oraz 5 stopni i 43 minuty długości geograficznej wschodniej. Miejscem mojego wyboru jest niewielka miejscowość i gmina zarazem nazywana „małym wielkim miastem” leżąca w rejonie Rodano – Alpejskim. Jako pasjonatki górskiej turystyki świadomość usytuowania tegoż miasta pomiędzy górskimi pasmami w samym centrum Alp przyprawia mnie o dreszczyk, ekscytację i szybsze bicie serca. Fort de la Bastille już ze zdjęć w przewodniku zaprasza mnie do świata skąd roztacza się wspaniały widok na miasto mojego relaksu. Do wizytówki miasta usytuowanej na zboczu gór zaprowadzą mnie tak znane wszystkim „kulki”, czyli kolejka linowa składająca się ze szklanych wagoników, która mimo tytułu zabytku funkcjonuje i zachwyca bez zarzutu już piątą dekadę a do tego sprawia, że będąc na ziemi można szybować. Miejscem, gdzie znalazłabym relaks złożony ze spokoju myśli i euforii ciała jest Grenoble. To właśnie tam zabrałabym męża, tam cieszylibyśmy się sobą wśród piękna zamkniętego w tajemniczej panoramie gór, które oboje kochamy oraz miasta, które cudownie łączy magię bezkresu gór z mieszaniną kontrastów między nauką i nowoczesnością a zabytkami i klasyką.
azdb@wp.pl
Na cel mojej tegorocznej wakacyjnej podróży wybieram miejsce o następujących współrzędnych: 45 stopni i 10 minut szerokości geograficznej północnej oraz 5 stopni i 43 minuty długości geograficznej wschodniej. Miejscem mojego wyboru jest niewielka miejscowość i gmina zarazem nazywana „małym wielkim miastem” leżąca w rejonie Rodano – Alpejskim. Jako pasjonatki górskiej turystyki świadomość usytuowania tegoż miasta pomiędzy górskimi pasmami w samym centrum Alp przyprawia mnie o dreszczyk, ekscytację i szybsze bicie serca. Fort de la Bastille już ze zdjęć w przewodniku zaprasza mnie do świata skąd roztacza się wspaniały widok na miasto mojego relaksu. Do wizytówki miasta usytuowanej na zboczu gór zaprowadzą mnie tak znane wszystkim „kulki”, czyli kolejka linowa składająca się ze szklanych wagoników, która mimo tytułu zabytku funkcjonuje i zachwyca bez zarzutu już piątą dekadę a do tego sprawia, że będąc na ziemi można szybować. Miejscem, gdzie znalazłabym relaks złożony ze spokoju myśli i euforii ciała jest Grenoble. To właśnie tam zabrałabym męża, tam cieszylibyśmy się sobą wśród piękna zamkniętego w tajemniczej panoramie gór, które oboje kochamy oraz miasta, które cudownie łączy magię bezkresu gór z mieszaniną kontrastów między nauką i nowoczesnością a zabytkami i klasyką.
azdb@wp.pl
Chciałabym w wakcje odwiedzić Paryż ponieważ:
1.Chciałam bym zwiedzić krajobraz Paryżu.
2.Poznać ich kulture i zwyczaje.
3.Zwiedzić najwspanialsze zakątki Paryża.
4.Poznać historie Paryża.
5.Spędzić nie zapomniane wakacje.
6.Wczuć się w ich klimat.
7.Poczuć się jak paryżanka.
8.Zwiedzić zabytki.
9.Poznać jaka moda tam panuje.
10.Zobaczeć architekture jaka u nich panuje.
11.Pokochać to miejsce jakie jest.
12.Spróbować ich tradycyjnych dań.
13.Nauczyć się ich Ojczystego języka.♥
e-mail: zdybel.diana@wp.pl
Wakacje chciałam bym zwiedzić Paryź ponieważ:
1.Poznać ich kulture i obyczaje.
2.Zwiedzić najwspanialsze miejsca.
3.Pozanć Paryż.
4.Zwiedzić zabytki.
5.Poznać Ojczysty język.
6.Poczuć się jak paryżanka.
7.Pokochać to miejsce.
8.Spędzić w tym miejscu najszczęśliwsze moje dni.
9.Poznać ich mode.
10.Poznać architekture jaka u nich panuje.
11.Spróbwać ich obyczajowych dań.
12.Zobaczeć krajobraz Paryża.
13.Poczuć ich klimat.
e-mail:zdybel.diana@wp.pl
E-mail: lalka2@op.pl
Na wakacje do stolicy emiratów pojechać bym chciała, bo w magicznym Dubaju lata temu się zakochałam.
Nowatorskie projekty budowlane podziwiać bym chciała i w Palm Island z pewnością bym się zakochała.
Domy szejków, Dubaj Waterfront, Dubioteh przez wakacje bym odwiedziła- w nowinki technologiczne i genetyczne bym się zagłębiła. Na koniec Dubaj Mall bym sobie zostawiła i w tej galerii bym kolejny miesiąc spędziła, bo jak każda kobieta na świecie-kocham zakupy w modowym świecie.
Chciałabym pojechać do Łeby, gdzie zniknął mi wszystkie zmartwienia
A ja już mam nawet o tym bajeczne marzenia:
Rannym świtem, piaskiem złotym
Frunę plażą tak jak motyl.
Mam obłoki dwa nad głową
I jod wdycham już na nowo.
Wbijam wzrok w luk morskiej fali
Woda pieni się w oddali.
Jest mi dobrze i wesoło
A we wrześniu… : Witaj szkoło!
ryczyca30@vp.pl
zuzamalusiak@op.pl
Paryż.. Ojej na samą myśl o tym, że miasto to słynie z mody, przepychu, wielu znanych marek i projektantów robi mi się miło. Chciałabym wyobrazić sobie moją minę kiedy przechadzam się po znanej modowej ulicy Avenue Montaigne i wręcz nie mogę się napatrzeć na te wszystkie butiki, które aż krzyczą abym weszła do nich i w całości oddała się temu wariactwu :) Tak.. przyznam, że zakupowe szaleństwo jest cudowną sprawą (zresztą jak dla każdej polki) ale zakupowe szaleństwo w Paryżu? Hmmm- obłęd :)
Najbardziej chciałabym odwiedzić Stambuł. Dlaczego? Ponieważ od zawsze marzyłam aby być w dwóch miejscach jednocześnie. To musi być fantastyczne, niesamowite i wyjątkowe uczucie obecności w jednym czasie, w jednej sekundzie być w dwóch miejscach na raz. Stambuł to jedyne tak ważne i interesujące miasto świata położone jednocześnie na dwóch kontynentach. Jest rozciągnięte od północnego wybrzeża morza Marmara, po obu stronach cieśniny Bosfor pomiędzy Morzem Śródziemnym, a Morzem Czarnym.Stojąc na moście nad cieśniną Bosfor, można jednocześnie podziwiać Azję z jednej i Europę z drugiej strony. Czy takie doświadczenie nie byłoby piękne? Ponadto Stambuł daje możliwość poznania pięknych zabytków. Będąć tam chciałabym ujrzeć koniecznie Błekitny meczet, Hagię Sofię, Kryty Bazar ( chyba nie wiedziałabym gdzie patrzeć, jest tam podobno mnóstwo kolorów). Takie jest moje marzenie- STAMBUŁ- miasto które chcialabym ujrzec w wakacje.
Edyta Gutowska
wakacje5555@wp.pl
Moim wymarzonym miejscem jest Maho Beach. To fenomen: w zasadzie jedyne takie miejsce na świecie, gdzie mogłbym jednocześnie moczyć nogi w przejrzystym, lazurowym Morzu Karaibskim, sączyć drinka z palemką i niemal dotykać czubkami palców podbrzuszy lądujących na miejscowym lotnisku samolotów. Internet pełen jest spektakularnych zdjęć, na których przemykają one raptem kilkanaście metrów nad głowami beztroskich gapiów. Co najlepsze, zwykle nie są to wcale małe czarterowe maszyny, a prawdziwe giganty pokroju Boeinga 747 czy Airbusa 340. Czyli to tak, jakby tuż nad waszymi głowami przelatywał długaśny niczym boisko i wysoki na sześć pięter potwór. Jakie to uczucie? Cóż, dla wielu planespotterów, czyli tropicieli samolotów, uwielbiających godzinami gapić się na ich starty, lądowania i przeloty – emocje nie do zastąpienia.Wymarzone miejsce na wakacje. Polecam obejrzeć filmy w internecie.
Nie strzelam w egoztykę, nie szaleję za agroturystyką …. Będziecie się śmiać BYTOM-ZDRÓJ!
A dlaczego? Zafascynowałam się ślunkom godkom, a Bytomianie to najbadziej życzliwi ludzie z jakimi się spotkałam. Była taka sytuacja, że wystrzeliła mi opona w samochodzie (ja biała sukienka, szpilki i takie nieszczęście). Masa samochodów przejechała obok jednk tylko Pan Edek (MOW MI ECIK! PADO :d )by pomóc niewiaśćie w potrzebie. Tak się zwijałam ze śmiechu w trakcie rozmowy, dowiedziałam się, że jest z Bytomia także postanowiłam od razu, że odwiedzę to miasto w wakacje!
moj mail marcys_25@wp.pl
no tak marttoolla@gmail.com w razie W
Nie znam bardziej bajecznego kawałka ziemi jak wyspa Burano! To malownicze miasteczko sprawia, że pragniesz porwać się w rytm włoskiego tanga! Kolory miasta wprawiają mnie w dobry nastrój, a piękna sukienka Moodo (http://sklep.moodo.pl/sukienki/sukienka,1826,0,18?id_kolekcja=7&id_kategoria=11&przedzial=0_300) sprawi, że będę pewna siebie. Ta bajeczna mieszanka jest moim przepisem na szalony i niezapomniany wyjazd!
wierzbowiecka.anna@vp.pl
Marzy mi się by znaleźć się w MOODOlandii, magicznym mieście położonym na końcu świata, za błękitnym wodospadem otoczonym bujną zielenią, gdzie słychać tylko melodię nuconą przez radośnie podśpiewujące kobiety. A w środku, łąka pachnąca świeżo skoszoną trawą prowadząca do pałacu, w którym dzieją się cuda. Naprawdę nie żartuję! Właśnie tam kobieta z brzydkiego kaczątka zmienia się w piękną księżniczkę, a wszystko za sprawą dobrej wróżki ShinySyl, która zna się na moodzie i zawsze wie jaki styl pasuje do danej kobiety. A po wyjściu z pałacu widać plażę z turkusowym morzem, gdzie można się zrelaksować i naładować swój „akumulator”. Zero stresu – tylko opalanie się w gorących promieniach słoneczka, picie chłodzących koktajli i pluskanie się we wodzie. Właśnie mi potrzeba takiej dawki rozrywki. Chciałabym przejść przez taką moodową metamorfozę, a później rozkoszować się w…nic nie robieniu :) Bo nam kobietom należy się taka chwila dla siebie, dlatego tak bardzo chciałabym udać się do MOODOlandii!
anka32a@gmail.com
Jak bardzo bym chciała zaszyć się na bezludnej wyspie ,odpocząc od natłoku obowiązków ,problemów i swiata ,który pędzi coraz szybciej i szybciej .Bez ludna wyspa ta cisza ,szum fal ,błękit nieba i krystalicznie czysta woda dookoła to moje małe,ciche marzenie.Mnie się nie marzą wczasy wsróg tłumu turystów tylko wczasy w totalnej ciszy gdzie słychac bicie serca mego ukochanego i smiech bawiących się moich dzieciaczków .Gdzie nikt i nic by nie przeszkadzałao nam być po prostu razem i cieszyc się sobą bo tak szybko ten czas płynie ….;)
kubabe67@gmail.com
W wakacje chciałbym odwiedzić Kraków. W żadnym innym mieście przeszłość tak pięknie nie splata się z teraźniejszością pozwalając oddychać powietrzem przepełnionym sztuką, dobrym jedzeniem, atmosferą przyjaźni i multikulturowości.
To w tym miejscu swobodnie mogę wyrazić siebie spacerując za rękę z ukochaną i podziwiając wyjątkowość wąskich uliczek, niezwykłych kamienic i rozkoszując się smakiem najlepszych na świecie zapiekanek na Kazimierzu!
Ale skoro mowa o ukochanej.. Kraków chciałbym odwiedzić przede wszystkim ze względu na nią i dla niej. To tutaj się poznaliśmy i od pewnego czasu wspomina, że chętnie wróciłaby do miasta, które założyło jej na nos różowe okulary i serwuje najpyszniejsze specjały w Manufakturze Czekolady!
Kto wie, może nie tylko smaczny czekoladowy panofelek, ale i pierścionek zyska po tej podróży moja przyszła narzeczona? :)
dora1606@wp.pl
Pewnego wieczoru zasiadłam przed Tv. Przeskakując wszystkie kanały trafiłam na jeden z filmów pt „Listy do Julii”. Jednak nie urzekła mnie w nim fabuła, czy też przystojny Christopher Egan, lecz niezwykłe miejsce, w którym rozgrywa się akcja – Werona. I tak oto po tym filmie w mojej głowie zrodziło się małe marzenie – zobaczyć na własne oczy to miasto. Chciałabym poczuć na własnej skórze ten romantyczny klimat z nutką tajemniczości. Wakacje to też taki okres w którym można się zakochać, a w Weronie jest to możliwe na 100%, bo kto wie…może pojawi się jakiś przystojny Romeo :))
Moim wymarzonym miejscem jest Maho Beach. To fenomen: w zasadzie jedyne takie miejsce na świecie, gdzie mogłbym jednocześnie moczyć nogi w przejrzystym, lazurowym Morzu Karaibskim, sączyć drinka z palemką i niemal dotykać czubkami palców podbrzuszy lądujących na miejscowym lotnisku samolotów. Internet pełen jest spektakularnych zdjęć, na których przemykają one raptem kilkanaście metrów nad głowami beztroskich gapiów. Co najlepsze, zwykle nie są to wcale małe czarterowe maszyny, a prawdziwe giganty pokroju Boeinga 747 czy Airbusa 340. Czyli to tak, jakby tuż nad waszymi głowami przelatywał długaśny niczym boisko i wysoki na sześć pięter potwór. Jakie to uczucie? Cóż, dla wielu planespotterów, czyli tropicieli samolotów, uwielbiających godzinami gapić się na ich starty, lądowania i przeloty – emocje nie do zastąpienia.Wymarzone miejsce na wakacje. Polecam obejrzeć filmy w internecie. Mail marcys_25@wp.pl pozdro
Chciałabym pojechać na wyspę bezludną
I przeżyć tam przygodę cudną.
Na bezludną wyspę zabiorę tylko:
zegarek, kalendarz i pas, żeby kontrolować datę i czas!
mydło, pastę, jasna sprawa, bo higiena to podstawa!
okulary i leżak oczywiście, by spędzać czas pod palmowym liściem!
krem, mleczko i tonik, żeby w egzotycznym upale nie zestarzeć się wcale!
Trochę bym tam sobie odpoczęła
I od rzeczywistego świata się na moment odcięła.
email: lipiec0707@vp.pl
Otwieram książkę pod tytułem „Żyj,śnij,kochaj”. Książkę która zapełnia strony drukiem tego, co właśnie mi się przytrafia, o czym pragnę, marzę, czego potrzebuję . Piękne, pachnące i kolorowe lato, słońce co dnia świecące wysoko, czyste niebo, świeże powietrze …. Cóż więcej do szczęścia potrzeba ?
Mam jedno takie małe, lecz męczące już pragnienie,
w ZAKOPANYM chcę spełnić wakacje, to marzenie…
To Polskie miasto kusi mnie i woła z utęsknieniem ,
gdy oglądam zdjęcia , usycham, z wielkim westchnieniem .
Co roku plaże, wody, opalanie, pływanie ,
a kiedy czas na pięknych widoków zwiedzanie ?
Chciałabym w wakacje zwiedzić ZAKOPANE
bo tam serce jest moje z ciała wyrwane !
Iść pieszo nad Morskie Oko i nie narzekać na bóle,
trzymac przy tym ukochanego za rękę czule ,
Podziwiać niesamowie miejsce, zachwycać się do woli
i ulec tej jakże niespotykanej, górskiej swawoli !
I skocznie zobaczyć, na jej wysokość spoglądać,
na wyciągach krzesełkowych góry oglądać !
Wspinać się, zdobywać niewielkie górskie szczyty
uwieczniać na zdjeciach te bajeczne zachwyty !
Na Krópówkach zdjęciem z chodzącymi zwierzętami wykonać,
strach i lęk przed zmęczeniem tam pokonać !
Rozmawiać z prawdziwymi góralami, i strach pokonać,
Skoku na najwyższych Bugee tam własnie dokonać !
By te wakacje w tym mieście miały w sobie coś niesamowitego,
emocjami, strachem, szczęściem i wyluzowaniem spowitego !
Jest naprawdę masa różnych miast które chciałabym odwiedzić, jednak marzę by w wakacje znaleźć się w Zakopanym ! To miasto w którym każdego dnia poznawałabym coś nowego, cieszyła oczy „cudami” i była po prostu szczęśliwa . Wielu znajomych tam było, i zazdroszczę im po opoiadaniach, gdy patrzę na zdjęcia czuję … ból, zazdrość bo … chcę tam być ! Zakochałam się w ZAKOPANYM od pierwszego wejrzenia, pierwszej o nim opowieści. Ono kusi, zachęca i jak na razie łamie moje serce które tęskni …
Wenta.julia@gmail.com
Najbardziej chciałabym odwiedzić Rzym. Właśnie czytam książkę Kristin Harmel Moje rzymskie wakacje, i bardzo zależy mi na tym zeby przeżyć tak ciekawe rzeczy jak glowna bohatrka Cat. Chcialabym przejsc się tymi samymi ulicami, wstąpić do tych samych knajp, poznać tamtejszych ludzi, ich kulturę, obyczaje.. To byłyby zdecydowanie wakacje mojego zycia!:)
Nie potrzebuję stawać obok Szejka, by mieć zdjęcie na fejsa !
Wcale nie potrzeba mi wyprawy w jakieś dalekie miejsca.
Lotów odwołanych, nocy nieprzespanych na lotnisku spędzonych,
plajtujących biur podróży, pasażerów wkurzonych.
Najchętniej na wakacje wybrałabym się nad polskie morze.
Malkoltentów ten pomysł zadziwić może !
Przecież woda zimna i wiatr wieje
i bardzo często podczas urlopu deszcz leje.
Pamiętam wakacje z dzieciństwa w Białogórze,
chętnie bym tam znowu wróciła na trochę dłużej.
Piękne pole namiotowe i campingowe domki,
cudowne chwile, wspaniali ludzie, nie mrzonki.
I piękne lasy bogate w grzyby, które kocham zbierać
i jagody, nuda nie będzie mi doskwierać.
Urokliwe kawiarenki i pierogi z owocami,
które wspominam długimi latami
klaudiastefaniak@onet.pl
Bardzo chciałabym pojechać do Warszawy. Jest to w sumie moje marznie. Bradzo chciałabym tam się znaleźć, pnieważ mogłabym zobaczyć przeróżnych piosenkarzy jak i aktorów. Jest to tez stolica, więc zabytki, które tam się znajdują nie raz pewnie wzbudziły zachwyt turystów. Jestem pewna, że nie można się nudzić w Warszawie. Bo patrząc okiem turysty, cały czas coś się tam dzieje. Koncerty, wyprzedaże, nowe ciekawe miejsca do zwiedzania. Poza tym twierdzę, że każdy Polak powinien odwiedzić stolicę, więc i ja chciałabym ją móc zobaczyć ;)
Zastanawiając się po krótce doszłem do wniosku, że nikt nie ogranicza mnie do spędzenia wakacji w „polskim” miejście . Dlatego też , z najdalszych zakątków swego serduszka chciałbym wakacje spędzić w Londynie . Czemu tam ? Otóż, poruszając pierwszą kwestię to nigdy nie byłem poza granicami państwa, a gdy miałbym się wybrać to marzy mi się właśnie Londyński urok, pięknie oświetlone miasto, dużo atrakcji . Zachowuję się jak wariat ! Na samo wspomnienie miasta Londyn, w oczku kręci się łezka tęsknoty, na twarzy pojawia się rumieniec zakochania a na rękach wychodzi gęsia skórka !
W te wakacje najbardziej chciałbym odwiedzić Londyn bo :
M Mam chrapkę na przejażdżkę Londyńskim Kołem,
O Onieśmiela mnie myśl o zobaczeniu Big Bena ,
O Opiewam w chęć zobaczenia sztuki w Natural History Museum ,
D Doskonale polepsze tam mój, „kuśtykajacy” angielski,
O Olbrzymia chęć zwiedzenia tego miast napawa mnie miłością aż po uszy !
Czy marzenia są karalne ? Całe szczęście nie ! Bo za moje pragnienie zwiedzenia Londynu, moje pragnienie wiecznej miłości dostałbym chyba dożywocie ! W te wakacje chciałbym zwiedzić Londyn z różnych pobudek, zarówno kulturowych jak i tych emocjonalnych, tych płynących z głębi mojego serduszka !
Chciałabym pojechać do Chin, ponieważ jestem bardzo ciekawa tego miejsca. :)
Miasto, które pragnę/marzę/planuję odwiedzić? Hollywood!
Malutka świnka skarbonka jest na razie moim spichlerzem marzenia, które kiedyś miejmy nadzieję się spełni! Hollywood!!! Za 10 lat pewnie moja stopa tam stanie, a wtedy…
Z Leonardo DiCaprio umówię się na randkę… to znaczy pokręcę się koło jego rezydencji jako biedna turystka z biednego kraju pełnego białych niedźwiedzi, zwanego Polandią, to może mnie zauważy, ulituje się i wpuści do siebie, a ja wtedy… wezmę od niego autograf ;)
Z Carrie Bradshaw wybiorę się na zakupy, któż inny jak nie ona zna to wielkie miasto, pełne nie tylko sławy, seksu i gorących facetów ale i SKLEPÓW i WYPRZEDAŻY, tam będziemy buszować do samego zmierzchu (od świtu)
Z Angeliną Jolie pójdziemy zrobić zbiórkę na szlachetne cele, pierwszy raz w życiu będę z siebie TAKA dumna, że aż chyba wyrosną mi piękne, kolorowe piórka, a propos piękna, zapytam jeszcze Angelinę o receptę na taką nieskazitelną urodę jaką ona ma
Z Tomem Cruisem wybierzemy się na niezapomnianą Mission Impossible, z której wrócę z bagażem wspomnień i dawką adrenaliny, niepozwalającej mi już więcej przysypiać na wykładach w przyszłym semestrze, Tom nauczy mnie strzelania i sztuk walki, także po powrocie do Polandii nie będę się już bała żadnych opryszków :D
Może by sobie też trochę zarobić w tym Hollywood? U Paris Hilton czeka mnie świetna fucha – będę wyprowadzać jej małe pieski, kundelki czy pudelki, ech, nieważne, grunt, że dolary się za to posypią, a ja sobie przy okazji zerknę jak mieszka Paris ;)
W ostatni wieczór mojego pobytu w tym jakże zachwycającym mieście pójdę się upić z Lindsay Lohan i odtańczę swój popisowy taniec pożegnalny na stole, niech Ameryka wie, że Polska jest pełna takich gorących dziewczyn jak ja ;)
Także jak widać w Hollywood nie nudziłabym się nawet przez chwilkę, oprócz leniwego opalania z koktajlem w dłoni i podziwiania zapierających dech w piersiach widoków, poznałabym mnóstwo wpływowych ludzi i otoczyła się filmową aurą. A nuż trafiłabym też na jakiś festiwal filmowy, może jakąś premierę, mogłabym obserwować jak lans, bogactwo i sława przemierzają przez czerwony dywan. W sumie mogłabym udać młodą paparazzi i zdobyć przy okazji garść fotek, spokojna głowa podzielę się nimi na fejsie :D
Hollywood zatęskni za mną ;)
zochazocha64@wp.pl
TORUŃ MIASTO NIEZWYKŁE!
T-ylko tu urodził się Mikołaj Kopernik i od jego pomnika warto zacząć zwiedzanie!
O-n przecież wprawił w ruch ziemię, a zatrzymał słońce!
R-ankiem za to warto udać się po przepyszne pierniczki,
U-lukrowane lub posypane czekoladą w pobliskiej piekarni!
Ń-e można zapomnieć o odwiedzeniu muzeum Piernika – ahhh te zapachy!
M-imo że na zwiedzanie mało czasu, warto zrobić sobie zdjęcie pod Toruńskim ratuszem,
I-dealne zdjecia wychodzą jedynie w słoneczne dni wtedy widać idealnie jego gotycki urok!
A-kurat po zdjęciach można przejść się wzdłuż murów obronnych i w końcu
S-tanąć na ruinach Zamku Krzyżackiego, który zapiera dech w piersi!
T-utaj i w Zamku Dybowskim można poczuć prawdziwą historię tego miasta!
O – tym nie da się po prostu czytać- trzeba to zobaczyć!
N-ie można zapomnieć o tym, aby w niedzielne przedpołudnie nie znaleźć się pod Katedrą Świętych Janów
I-dąc w jej kierunku nie można się doczekać aby zobaczyć Tuba Dei
E-kstremalnie największy średniowieczny dzwon w Polsce!
Z-awracajc do miasta można również zobaczyć Polką krzywą wierzę,
WY-jątkowy basztę średniowieczną wiążącą się z niezwykłą historią miłosną!
K-ultury równiez nam nie zabraknie, gdy trafimy tu o właściwej porze roku napotkamy festiwal filmów TOFI!
Ł-aweczki na całym rynku umożliwią nam odpoczynek i wygodę!
E-leganckie i ekscentryczne, czarujące i niezwykłe tylko w nim to wszystko – miasto Toruń!
agata.17ko@wp.pl
W te wakacje najbardziej chciałbym odwiedzić Lwów. Dlaczego? Bo zainspirowała mnie do tego piosenka z dawnych czasów. Jej autorami są Emanuel Schlechter (słowa) i Henryk Wars (muzyka). Jej tytuł to „Lwów jest jeden na świecie”, ale jest znana także pod tytułem „Tylko we Lwowie” (piosenka Szczepcia i Tońcia z filmu „Włoczęgi”). A leci ona tak:
„Niech inni sy jadą, dzie mogą, dzie chcą,
Do Widnia, Paryża, Londynu,
A ja si zy Lwowa ni ruszym za próg!
Ta mamciu, ta skarz mnie Bóg!
Bo gdzie jeszcze ludziom tak dobrze, jak tu?
Tylko we Lwowie!
Gdzie pieśnią cię budzą i tulą do snu?
Tylko we Lwowie!
Czy bogacz czy dziad jest tam za „pan brat”
I każdy ma uśmiech na twarzy! …
A panny to ma, słodziutkie ten gród,.
Jak sok, czekolada i mniód!
Więc gdybym miał kiedyś urodzić się znów-
Tylko we Lwowie!
Bo ni ma gadania i co chcesz, to mów-
Ni ma-jak Lwów!
Możliwe, że więcej ładniejszych jest miast,
Lecz Lwów jest jedyny na świecie!
I z niego wyjechać, ta gdzież ja bym mógł!
Ta mamciu, ta skarz mnie Bóg!
Bo gdzie jeszcze ludziom …”
Od dawna marzę żeby zobaczyć LONDYN, a to z wielu powodów: W HYDE Parku się powydzierać na to co u nas teraz. Siąść pod Big Benem i kontemplować. Pójść na Wambley i wspominać rok 1973, może wróci mi wiara w nasz zespół. Jednym słowem HYDE PARK-ować, BIG BEN-towac, WIMBLEY-dować.
r.helt@wp.pl
„Wakacje,znów będą wakacje,Na pewno mam rację wakacje będą znów!”
Mimo,że już nie mam naście lat to zawsze z utęsknieniem czekam na wakacje.Lato,słońce,beztroski czas…czego chcieć więcej?Chyba każda mała dziewczynka oglądała w dzieciństwie bajki Disneya czasem robię to nadal i nie wstydzę się tego, dlatego od dawien dawna marzy mi się podróż do Kalifornii.To właśnie tam powstał pierwszy w świecie park rozrywki-Disneyland.To magiczna kraina dzieciństwa.To prawdziwy dziecięcy raj,który urzeka nawet dorosłego.Marzę o przeniesieniu się do świata bajek.Chciałabym spotkać się i poszaleć z moimi bajkowymi ulubieńcami,bohaterami dobranocek.Z Myszką Miki bym sobie zrobiła pamiątkowe selfie.Zapewne poznałabym też wiernego towarzysza Mickey Mouse czyli psa Pluto huehuehue :)Może z przyjaciółmi Myszki wybrałabym się na słodką watę cukrową?Chociaż nie wiem czy Kaczor Donald,Goofy i Horacy są łasuchami w razie czego byłoby więcej dla mnie.Odwiedziłabym też świat Alicji z krainy czarów.Przeszłabym na drugą stronę lustra.Znalazłabym się w magicznym miejscu i przeżyła całe mnóstwo przygód.Z Piotrusiem Panem i z Dzwoneczkiem poleciałabym do Nibylandii gdzie mieszkają piraci i wróżki.Do pięknej krainy wiecznego dzieciństwa,wyobraźni i marzeń.W tym niesamowitym parku znowu przeniosłabym się do przeszłości,do dziecięcych lat…Bo każdy z nas w głębi duszy jest dzieckiem!
e-mail s_she@interia.pl
Wzięłabym męża do Barcelony,
Ażeby nie był całkiem „zielony”.
Kawałek świata jemu pokażę,
Co przysięgałam już przed ołtarzem.
By się dowiedział, że Barcelona
To nie jest druga Ronalda żona.
Niech się mój chłopek światu nadziwi,
Potem kolegom powie przy piwie,
Że mogą chłopki mu pozazdrościć,
Bo mógł mój chłopek w Hiszpanii gościć! :)
A ja odpowiem nie słownie a graficznie- https://picasaweb.google.com/107556847600173343977/13Lipca2014#6035480077505978610
:D
Z daleka od La Rambli i jej zgiełku przeplatanego przerażonymi okrzykami ofiar czyhających tam kieszonkowców, za odrapanymi drzwiami w kamienicy tak niepozornej, że trudno ja podejrzewać o jakąkolwiek niebanalność wnętrza, przy uliczce tak wąskiej i ciasnej, iż można mieć wątpliwości czy pomieściłaby trzymająca się za ręce parę zakochanych…jest kawiarenka. Nieco toporne meble i ciężkie krzesła sprawiają wrażenie , że ciężko jest wstać od stolika. Nie to jednak jest powodem, że całe pomieszczenie wypełnia gwar zaczarowanych gości. Nie jest to też zasługa trudno zrozumiałej dla turystów karty dań, w której za katalońskim dialektem kryją się najpospolitsze i niewyszukane tapas oraz średniej jakości domowe wino. Przy wejściu brak nawet plakatu reklamowego. Na sali głównie lokalni mieszkańcy z typowym hiszpańskim uśmiechem na twarzy i beztroską codzienności owianą gościnnością i życzliwości. A wszystko dzieje się z jednego powodu. Flamenco. Dostojnego, magicznego, mimo że z daleka od rodzimej Andaluzji. Może to właśnie zasługa Barcelony, której naleciałości ukształtowały występ. Może w Sewilli nikt nie zabrudziłby czystej gitarowej tradycji dźwiękiem skrzypiec czy fletu. W tym mieście można jednak wszystko. Wieczór mija w rytm kastanietów. Po niepowtarzalnej uczcie dla zmysłów czas zaspokoić głód i pragnienie. Bo wrażeń jesteśmy już syci. A to dopiero pierwszy wieczór w Barcelonie.którą tak bardzo chciałabym odwiedzić tego lata…
krzyzanskahio@gmail.com
Profile polubione jako Honia K.
Z daleka od La Rambli i jej zgiełku przeplatanego przerażonymi okrzykami ofiar czyhających tam kieszonkowców, za odrapanymi drzwiami w kamienicy tak niepozornej, że trudno ja podejrzewać o jakąkolwiek niebanalność wnętrza, przy uliczce tak wąskiej i ciasnej, iż można mieć wątpliwości czy pomieściłaby trzymająca się za ręce parę zakochanych…jest kawiarenka. Nieco toporne meble i ciężkie krzesła sprawiają wrażenie , że ciężko jest wstać od stolika. Nie to jednak jest powodem, że całe pomieszczenie wypełnia gwar zaczarowanych gości. Nie jest to też zasługa trudno zrozumiałej dla turystów karty dań, w której za katalońskim dialektem kryją się najpospolitsze i niewyszukane tapas oraz średniej jakości domowe wino. Przy wejściu brak nawet plakatu reklamowego. Na sali głównie lokalni mieszkańcy z typowym hiszpańskim uśmiechem na twarzy i beztroską codzienności owianą gościnnością i życzliwości. A wszystko dzieje się z jednego powodu. Flamenco. Dostojnego, magicznego, mimo że z daleka od rodzimej Andaluzji. Może to właśnie zasługa Barcelony, której naleciałości ukształtowały występ. Może w Sewilli nikt nie zabrudziłby czystej gitarowej tradycji dźwiękiem skrzypiec czy fletu. W tym mieście można jednak wszystko. Wieczór mija w rytm kastanietów. Po niepowtarzalnej uczcie dla zmysłów czas zaspokoić głód i pragnienie. Bo wrażeń jesteśmy już syci. A to dopiero pierwszy wieczór w Barcelonie. któa chciałabym odwiedzić tego lata…
krzyzanskahio@gmail.com
Profile polubione na FB jako Honia K.
Czy słyszał z Was ktoś o polskim biegunie ciepła ? Bo ja tak !
Do miasta zwanego polskim biegunem ciepła bym chciała na wakację wyruszyć,
by właśnie tam w wir opalania, zabawy i jakże szalonych imprez się dostać !
W Tarnowie największe temperatury są osiągane,
i to własnie tam wakacje będą naprawdę udane !
Mnóstwo jezior, galerii i różnych klubów tanecznych
to byłyby wakacje bez nudów zbytecznych !
Wesołe, energiczne, własnie takich mi brakuje
wyprawy do Tarnowa naprawde ja potrzebuję !
A dookoła mnóstwo widoków, fajnych miasteczek,
Tarnów to doskonałe miejsce do wakacyjnych wycieczek !
Nieopdal 80 km Kraków się znajduje,
i to także atrakcyjność Tarnowa podbudowuje !
Liczne zabytki, fontanny i parki rozrywki !
Ot tyle ! Dla mnie liczy się sens wakacji, cel i dążenie do osiągnięcia celu ;)
Pekin, w którym carskość miesza się z nowoczesnością. Chciałabym zobaczyć Zakazane Miasto, w którym kiedyś mieszkał prawdziwy cesarz i zwykły śmiertelnik, nie miał prawa do niego wejścia. Chciałabym zachwycić się jego niewyobrażalnym przepychem, zdobieniami, bogactwem, kulturą tak inną od naszej… Świątynia Nieba, też mnie fascynuje, zgadzam się z Unesco, że za architekturę, tradycję, wartość, wyjątkowość, na miejsce na liście światowego dziedzictwa zasługuje. Nie mogę też pominąć Wielkiego Muru Chińskiego, okalającego miasto, jednego z siedmiu nowych cudów świata. który widać z kosmosu, i w którego niezwykłości, długości i pięknie, zakochać się nie sposób… I wielkie wieżowce, sięgające nieba, które też zobaczyć trzeba;) Wybieram Pekin, bo to inny świat, mentalność, inna niż nasza, bajka.
Może to banał, ale ja chciałabym odwiedzić WARSZAWĘ, nigdy tam nie byłam, a mam wrażenie, że to miasto jest niesamowite, że nasza stolica ma do zaoferowania dużo więcej niż mi się wydaje. Marzę o tym, by napić się koktajlu pod Pałacem Kultury i pójść do Łazienek na długi spacer, marzę o Warszawie i mam nadzieję, że w te wakacje mój „Sen o Warszawie”, jak śpiewał Niemen, się ziści :)
koma7@buziaczek.pl
mar_gaw@gazeta.pl
Od wielu lat numer jedne na liście moich „miejsc do zobaczenia przed śmiercią” zajmuje Nowy Jork. Mam wielką nadzieję, że zanim zejdę z tego padołu – zdążę zobaczyć tą metropolię. :)
Dlaczego akurat Nowy Jork? Dla mnie to miasto kojarzy się z wolnością, swobodą, luzem i odkrywanie siebie. Muszę przyznać, że wcale nie kuszą mnie nowojorskie sklepy, galerie, kina i teatry. Nie kusi mnie nawet możliwość spotkania tam mojego ukochanego Josh’a Hartnett’a (chociaż perspektywa randki z nim przyprawia mnie o szybsze bicie serca) ;) Marzę, by usiąść na trawie w Central Parku. Zamieszkać choć przez kilka dni w jednej z kamienic na Brooklynie. Zajść na kawę i donutsa do maleńkiej kawiarni. Posłuchać muzyki soul w którymś z licznych klubów. I pobyć sama. O, tak! Gdzie nikt mnie nie zna, nie ocenia. Gdzie będę niezapisaną czystą kartą z mnóstwem możliwości i szans. Gdzie będę mogła wyleczyć złamane serce i skupić na sobie. Kto wie, może nawet otworzyć maleńką cukiernię i sprzedawać urocze babeczki? Wiem, mój plan podboju Nowego Jorku nie jest może spektakularny, ale czy czasem nie potrzebujemy niewiele by dać sobie szansę na coś naprawdę dużego? Szukanie siebie w Nowym Jorku wydaje się być naprawdę idealnym rozwiązaniem. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że Obama wreszcie się nade mną ulituje i zniesie te przeklęte wizy. Może zaraz do niego w tej sprawie napiszę… ;)
Viva la Gdynia! Założę bikini
I będzie ono naprawdę mini ;)
Plaża i wiatrem bujany hamak,
Ekstaza wprost nielimitowana!
Rozkosznie miłe nicnierobienie…
Czas płynie wolno, miejsce marzenie!
Można do Szwecji popłynąć promem
I piękną zwiedzić tam Karlskronę!
Można jod w płuca łapczywie łapać
Pływać i pluskać się, taplać, chlapać!
Czas tutaj będzie rozkosznie płynął
Gdynia – tam właśnie chcę jechać z Rodziną :)
agusia_32@o2.pl
Na punkcie Włoszech mam bzika,
I co z tego wynika ?
Pragnie moje ciało, pragnie tych Włoszech dusza,
przede wszystkim magiczna Wenecja ona mnie po prostu wzrusza.
To wyjątkowe miasto bez wątpienia
Ale przede wszystkim Wenecja nabiera magicznego znaczenia,
a dokładnie to mam takie wakacyjne marzenia:
Płyniemy wraz z ukochaną wenecką gondolą,
Wieczorową porą,
A na stoliku świec bez liku.
Uroczysta kolacja,
I z czerwonych róż dekoracja.
A na niebie fajerwerki o północy,
Pięknie odbijające się w świetle nocy.
Pod mostem Rialto przepłyniemy
Na placu św. Marka usiądziemy,
Piękne maski zakupimy,
Na twarze je założymy.
Poczujemy się jak w magicznej krainie,
Niech nasza wakacyjna przygoda szczęśliwa „płynie”.
alice139@interia.pl
Miasto : Zakopane
Cel : skoczyć na Bungdyy z mężem !
Powód : zrobić na złość teściowej, która wciąż traktuje go jak dziecko :)
Efekt: spełnić marzenie i mieć w końcu święty spokój !
I wakacje będą udane :))
bulinki18@interia.pl
Ja w wakacje chciałabym się wybrać do mojej babci na wieś. Uwielbiam jej ogród, śliwki na drzewach, zbieranie agrestu, jajka prosto od kurek skubiących wiejską trawę, koktail z jagódek z pobliskiego lasu. Takie pamiętam wakacje z dzieciństwa, ten czas beztroski i dziecięcej radości był cudowny. Mimo, że zwiedziłam kawał świata nic nie zastąpi tych wspaniałych chwil spędzonych u ukochanej babci, która wychowała swoje 10 dzieci i wszystkie wnuki. Babcia już sędziwa staruszka zawsze chętnie przyjmuje mnie z rodziną na wakacje. Nie ma nic cenniejszego jak wspaniała, rodzinna atmosfera i wspólnie spędzany czas w domowej, rodzinnej atmosferze.
sylwiaciszekpost@gmail.com
Chciałabym pojechać do Paryża wraz ze swoim chłopakiem. To prawdopodobnie najbardziej romantyczne miejsce na świecie! Zobaczyć razem widoki ze szczytu Wieży Eiffla, przechadzać się po Champs-Élysées trzymając się za ręce czy stanąć pod Łukiem Triumfalnym by ofiarować sobie pocałunek – to jest to, o czym marzę! Nie pogardziłabym też francuską kuchnią w jakiejś małej knajpce i spacerkiem wzdłuż wystaw sklepowych, by obejrzeć wspaniałe francuskie kreacje! Załączam również mały kolaż :) http://2.bp.blogspot.com/-bIzWBSCmMHk/U8L3xqC2YAI/AAAAAAAAFtQ/QuL-UMHO1GI/s1600/Obrazek3.jpg
Mój mail to: hermia20@wp.pl