JAK PACHNIE JESIEŃ…? + KONKURS
JAK PACHNIE JESIEŃ?
Czuć ją w powietrzu. Widać na liściach drzew, w świetle słońca, kolorach ulicy. Zapukała po cichutku, lecz weszła w nasze życie bardzo zdecydowanie. Jesień, witaj! Najbardziej nostalgiczna z czterech pór roku. Skłania do refleksji, przywołuje zapachy wspomnień. Lubimy z Cyrylem żyć rytmem natury i celebrować każdą jej odsłonę tak, jak na to zasługuje. Teraz przyszedł okres zadumy.
Do napisania tego postu zaprosiła mnie marka Coccolino. Wysyłając do mnie niezwykłą paczkę, zachęciła do wspólnego odkrywania mocy zapachu… Wydaje mi się, że właśnie jesienią to zmysł węchu ma szczególne znaczenie.
Lubicie te wieczory, kiedy otulone pledem leżycie na kanapie z ulubioną książką, a aromat kawy delikatnie pobudza Wasze zmysły? Ogień trzaska w kominku, wiatr muska korony drzew… Czysta magia!
Zapach to również wspomnienie sypialni, której jesienią jakby bardziej nie chce się opuszczać. Świeża pościel otula wasze ciała. Już dziewiąta, tyle rzeczy do roboty, ale dajecie sobie jeszcze chwilę wytchnienia…
Rzadko mamy z Cyrylem czas na leniuchowanie, a weekendy spędzamy raczej pracowicie. Mimo to, szczególnie jesienią pozwalamy sobie na takie przyjemności jak wspólne śniadanie w łóżku, krótka lektura czy… po prostu pięć minut drzemki więcej. ;)
Sobota to najczęściej dzień na obowiązki domowe. Odkąd pamiętam, rodzice zawsze zarządzali wspólne sprzątanie mieszkania. Dziś, kiedy jestem już dorosła, pozwalam sobie na nieco więcej luzu w planowaniu porządków. Często jednak gdy zamieniam się w idealną panią domu, przywołuję wspomnienia tych czasów, kiedy pomagałam mamie sortować pranie, czy po wyjęciu go z pralki bawiłam się w dobieranie skarpetek w pary. Przyznam Wam skrycie, że i dziś wieszając świeżo wyjętą z pralki, pachnącą bieliznę wyobrażam sobie, że ta niezbyt pasjonująca czynność to tak naprawdę rodzaj gry „memory” ;)
Jesień przypomina mi także o zapachu kolorowych liści, które zebrane w parku układałam w barwne bukiety lub ususzone – wklejałam do szkolonego zeszytu. Albo o kasztanach i żołędziach, które przy użyciu zapałek zamieniały się w małe ludki – nowych towarzyszy zabawy moich maskotek.
Do odkrywania mocy zapachu zaprosiła mnie marka Coccolino. Pamiętacie tę markę i misia? Teraz możecie wygrać produkty Coccolino Intense oraz cudownego misia w bardzo prostym KONKURSIE.
KONKURS
W komentarzu pod tym postem odpowiedź na pytanie: Jaką rolę w Twoim życiu odgrywa zapach? Podziel się najpiękniejszym wspomnieniem, które przywołują w Tobie określone zapachy.
Na 3 najbardziej kreatywnych autorów czekają nagrody ufundowane przez markę Coccolino, w skład których wchodzą płyny do płukania tkanin Coccolino Intense oraz przesłodki miś Coccolino!
Konkurs trwa do: 23:59 dnia 29.10.2017. Wyniki zostaną ogłoszone 30.10.2017 w tym poście. :)
Update 6.11. 2017.
W konkursie zwyciężają:
– Dominika posługująca się mailem mika6026@*******,
– Karolina posługująca się mailem kwacholska@*******,
– Madlen posługująca się mailem martaa-magdaa@******.
Gratulacje! :)
Uwielbiam zapach swiezego prania :) mmmm …..
http://www.ladyagat.com
Kochana! Jak pięknie napisałaś! :)
Najpiękniejsze wspomnienie… kiedy poznałam mojego obecnego męża. Do dzisiaj używa tych samych perfum. Uwielbiam ten zapach.
Pierwszą moją myślą po przeczytaniu posta był zapach Mamy. Mam już ponad 20 lat, ale myślę, że niezależnie od wieku będę uwielbiać się do niej przytulać. Może zmieniać perfumy, kremy, ale zawsze ma ten swój magiczny zapach pełen spokoju, ciepła i miłości.
Jednak podążając za tą myślą, dotarłam do domu, do jego zapachu i pomyślałam o świętach, które kojarzą mi się z zapachem… farby do malowania ścian. Prawie co roku przed Bożym Narodzeniem rodzice zarządzają mały remont i kończą w wigilię lub kilka dni przed, kiedy pieczone są już ciasta i inne potrawy. Dlatego niezależnie od poru roku, kiedy czuję farbę myślę z rozmarzeniem o zimowej przerwie świątecznej. :)
Zapach automatycznie przywoluje we mnie wspomnienia czasem wspaniale jak zapach mojej corki gdy sie urodzila nie potrafie wyjasnic jak pachniala to niepowtarzalne, zapach perfum mojego meza ktorych uzywal jak zaczelismy sie spotykac jakies tanie z marketu ale chodzi o wspomnienie naszych poczatkow tych szalonych chwil, ale jest jeden zapach ktory pozwala mi cofnac czas dla niektorych to niezrozumiale ale zachowalam maly reczniczek do twarzy ktorym mylysmy z siostra twarz taty po goleniu go w szpitalu bo zawsze chcial wygladac schludnie nawet tam trzymam go w pudelku szczelnie zamkniety od 6 lat bo tyle minelo od jego smierci i gdy tylko przykladam go do nosa od razu placze bo nie wiem jakim cudem on ciagle pachnie tata i nagle czuje czastke taty przy mnie to tylko zapach ale to najbardziej osobiste co mam ❤
Śliczne zdjęcia <3
Nie sądziłam, że pisząc o zapachu można stworzyć taką… błogą aurę. To z pewnością również zasługa pięknych zdjęć, z których aż bije spokój. :)
Od kiedy pamiętam zapachy przywołują we mnie wspomnienia a te najważniejsze zostają ze mną na zawsze.
Pamiętam zapach mojego Męża, jak pierwszy raz mnie przytulił, nad jeziorem, pachniał męsko, trochę gorzko, pachniał też trawą i wiatrem.
Pamiętam zapach mojego synka, tak piękny i niepowtarzalny, to ciepło i wpatrzone we mnie bezbronne oczka, to zaufanie.
Pamiętam zapach gorących Włoch, ja młoda dziewczyna pachnąca oliwką i słońcem a wokół mnie ten zapach cytrusów, rozmarynu i to pachnące mydłem świeże pranie.
Wiem, jak pachną starsi ludzie, Ci zadbani, otoczeni opieka i miłością. Wiem niestety też,
jak pachnie smutek i samotność, to zwątpienie, bezsilność i strach.
W tych trudnych chwilach zawsze mogę przywołać ten dobrze mi znany, piękny, ten bezpieczny i niepowtarzalny, dający mi ukojenie i chwile relaksu -Coccolino.
Temat jest takim strzałem w 10!!! :)) Sylwia, nawet nie wiesz jakie wzruszenie u mnie wywołałaś <3
Dla mnie zapachy to takie 'drugie piosenki' – dwa największe przywoływacze wspomnień. Na pewno wiecie o co chodzi i z piosenkami też tak macie..?
Moje 2 najbardziej zapamiętane i sentymentalne, choć mogą wydawać się śmieszne ( kurcze jak o tym teraz pisze to aż się łezki kręcą):
– zapach dezodorantu Spice Girls ( tak nie pomyliłam się!) – najpiękniejsze lata mojej podstawówki, gdzie wraz z 4 koleżankami przez ładnych parę sezonów byłyśmy tym super girlsbandem <3 I nieważne , że z podobieństwem do poszczególnych dziewczyn nie miało to wiele wspólnego ;-) Wtedy wszedł 'ich zapach' – dezodorant z pomarańczową nakrętką z podobizną całego zespołu .Jaki to był szał! I jaka walka , żeby go upolować :) Oczywiście nie korzystałam z niego na co dzień , bo było szkoda . Trzymałam go dłuuugo bo jak nic innego przypominał mi tamte cudne czasy . Ile bym dała żeby teraz go gdzieś kupić , ach …
– zapach grochówki ( hehe, wiem to też dziwne ) – dla mnie jednak tak dość pospolita zupa na wędzonce kojarzy się wyłącznie z ukochaną Babcią ,której już nie ma <3 Przez długie lata sukcesywnie ściemniałam , że nie lubię tej zupy, aż będąc już prawie dorosłą nastolatką z dnia na dzień ją pokochałam . I tak zapach , który wcześniej kojarzył mi się ze zmuszaniem mnie do czegoś niesmacznego, teraz przywołuje same najlepsze wspomnienia i dom pełen pysznych smakołyków, w którym zawsze palił się ogień w kuchni z fajerkami , hmmmm
Obecnie najpiękniejszym zapachem jest zapach mojego dziecka – nie do opisania, trzeba przeżyć ! Jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny i niezastąpiony! A bobasa po wieczornej kąpieli po prostu bym schrupała :) Przyznam , że często rano przed wyjściem z domu podkradam córce balsam dla niemowląt , żeby w trakcie dnia przypominać sobie jej zapach :)
U mnie jesień zawsze pachnie książkami, bo jesienią mam najwięcej czasu na czytanie :)
Jak zwykle świetny wpis , uwielbiam tutaj wracać , bo zawsze jest co czytać.
Zapach mojego synka jest to najcudowniejszy zapach jaki może tylko być… nie przupuszczałam, że tak można tęsknić za zapachem maluszka gdy jest sie daleko od niego. Będąc w pracy moja wyobraźnia przywołuje ten delikatny, niewinny i anielski zapach. Jedyna myśl wtedy to wrócić najszybciej do domu, wtulić sie i nacieszyć sobą.. niesamowite uczucie… bo tak właśnie pachnie miłość! ❤
Odpowiedź konkursowa:
Zapach w moim życiu jest bardzo ważny. Sugeruje nam charakter danej osoby. Ja osobiście uwielbiam delikatne zapachy z nutką słodkości i idealnie odzwierciedlają mój charakter. Płyny firmy Coccolino są niezwykle delikatne, przypominają nam o smaku dzieciństwa, radości z każdej chwili.
Cudowny post<3 Bardzo delikatny, jasny, świeży. Zdjęcia cudowne <3 Oddają wszystkie najlepsze emocje !
migliorevita.blogspot.com
Zapachy to bardzo ważna część mojego życia, często zapachy wywołują u mnie wspomnienia czasem bardzo sentymentalne i takim jest zapach gotujących się jarzyn na sałatkę warzywną oraz zapach pasty do polerowania podłóg…ktoś teraz czyta i pewnie się śmieje ale dla mnie to zapach Świąt Bożego Narodzenia spędzanych w dzieciństwie tych Świąt z którymi była z nami moja mama…dziś już jestem dorosłą kobietą, matką i żoną i ten zapach to dla mnie jedno z najpiękniejszych wspomnieć…
ja lubię zapach marchewki, bo dwa lata temu mój chłopak wyszedł do sklepu po marchewki i jak wrócił w jednej rece trzymał kępę marchewek a w drugiej pierścionek zaręczynowy:)
Pięknie wyglądasz<3
Zapach w moim życiu odgrywa kluczową rolę,
ładne zapachy od „smrodków” oczywiście wolę,
zapachy sprawiają mi przyjemność, rozweselają
bo to „coś” działającego na wyobraźnię mają,
to właśnie zapachy dają mi siłę do działania
to właśnie one są powodem częstszego uśmiechania.
Uwielbiam zapachy kwiatowe, słodkie i owocowe
i to takie zapachy gwarantują, że moje życie jest odlotowe!
Ładne zapachy są w stanie przeginić zmartwienia,
są w stanie wyciągnąć mnie z jesiennej chandry i spełnić marzenia.
Jeden zapach szczególnie ma dla mnie WIELKIE znaczenie
którego samo wspomnienie, gasi i koi każde zmartwienie,
to zapach świeżo skoszonej trawy, którą kosił ukochany dziadek
i do tej pory zapach ten mnie rozczula, to nie przypadek !
To właśnie z tym zapachem wiążą się dla mnie miłe wspomnienia,
gdy dziadek na skoszonej trawie, uczył mnie jeździć na rowerze i spełniać marzenia.
Zaoach świeżo skoszonej trawy powoduje, że wspomnienia wracają
a do oczu łzy wzruszenia napływają !
Zapach ten przypomina mi gonitwy z pieskiem, turlanie się po ziemi
pikniki z babcią i jej pysznym jedzeniem – ohh cudownie, i to się nie zmieni.
Zapach ten przywołuję niepohamowaną radość i dzieciństwo pełne werwy
i takim zapachem mogę delektować się bez przerwy !
ZAPACH ma dla mnie kluczową rolę w codziennym życiu . Świeżo przewietrzone mieszkanie, ładnie pachnące ubrania czy ulubione perfumy są w stanie poprawić mi humor, dodać energii i witalności a przede wszystkim chęci do działania. To właśnie słodkie i kwiatowe zapachy powodują, że mam ochotę tańczyć na stole, skakać po kamieniach a do pracy iść z ochotą. To właśnie takie zapachy przywołują beztroskę i szaleństwo, zwracając uwagę, że warto ŻYĆ CHWILĄ i bezstresowo podejść do życia ! A Coccolino ? Takie zapachy to istna bomba szczęścia i radości, a każde z moich dzieci ? Pokochałoby te zapachy i na przyszłość miało miłe wspomnienia !
Zapachy różne lubię,
ale delikatne kwiatowe nad to wielbię.
Chcę pachnieć jak kwiatki na łące,
za to delikatne nuty zapachowe u mnie obowiązujące.
Jestem romantyczką wielką,
jestem kwiatów i zapachów wielbicielką.
Ja lubię zapachy cytrusowe dlatego że przypominają mi owoce i mają naturalny zapach
Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam przebywać na strychu, szperając godzinami w babcinej szafie. Doskonale pamiętam zapach unoszący się wtedy w powietrzu- piekący cynamon i dziwną woń babcinego płaszcza, bardzo ciężką. Od tamtej pory ciężkie, orientalne zapachy zagnieździly się w moim sercu na zawsze.
Ojeju, ShinySyl, zapachy są dla mnie bardzo ważne! Dlatego ja je kolekcjonuję. Kiedy ważnemu lub po prostu przyjemnemu, radosnemu wydarzeniu w moim życiu towarzyszy jakiś zapach np konkretne perfumy, armot dania lub przyprawy to staram się zatrzymać go (perfumy) lub zdobyć na pamiątkę (można kupić zapach szarlotkowy, piernikowy itd). Skraplam nimi zdjęcia, pamiątki rzeczowe i w chwilach zwątpienia lub gdy chcę poczuć magię tamtego momentu przenoszę się do tych chwil za pomocą właśnie zapachów. Moje Boże Narodzenie 2016 pachniało szarlotką (robiłam jej ogromne ilości po odkryciu przepisu, który Wszystkich zachwycił), moje wakacje 2017 we Włoszech pachniały łopianem (odkrywałam wtedy zalety olejowania włosów). A obecnie? Jak pachnie moje życie? Pachnie moją czterotygodniową dzidzią. I z tym zapachem mojej córeczki nie może równać się nic na świecie. I owszem, już schowałam sobie jej krem i szampon, aby ta woń dzieciństwa, niewinności i czystej miłości została ze mną na zawsze.
Wyobraź sobie że stoisz boso na piaszczystej plaży, i prawie czujesz słony powiew wiatru od morza. Czujesz się wolna i nieokiełznna. Czujesz, że żujesz.
Lubię dlatego świeże o morskiej nucie
Zdecydowanie uwielbiam zapachy cytrusowe,jestem osobą energiczną i nic tak nie orzeźwia mojego ciała i umysłu jak świeża,przejrzysta woń cytrusów a zwłaszcza pomarańczy kocham ten zapach już od dzieciństwa!!! Święta i pomarańcze na stole. Wspaniałe wspomnienie.
Uwielbiam świeże zapachy, które przypominają mi zapach ogórka lub arbuza . Takie zapachy kojarzą mi się z dzieciństwem – zapach świezo skoszonej trawy , zapach swieżego powietrza po burzy …
Lekkie mieszanki moich ulubionych kwiatów – fiołków, konwalii, bzów, frezji, piwonii, bo przypominają mi kwiaty, które dostałam od narzeczonego, teraz już męża. :)
Lubię zapach łąki. Kwiatowy, podczas gdy zaczynają pojawiać się pierwsze symptomy nadejścia wiosny. Wsród traw zaczyna się skradać niesmiale czerwień, w postaci maków. Pachnie pierwiosnek, jeden z pierwszych, który obwieszcza mi szybkie przybycie ciepłych dni i nocy. Stokrotki wyciągają swe łodygi do słońca i czarują swym białym urokiem i chcą przebić zapachem i urodą Przebiśniega.
Ilość tych zapachów przyprawia o zawrót głowy.
Zapach, który przypomina o tym co piękne i kojarzy się z letnim wypoczynkiem to zapach skóry po dniu spędzonym na plaży…
Perfumy, które obecnie używam kupiłam podczas wakacji, więc przypominają mi lato i wszystkie przyjemnie chwile: spacery, opalanie, jedzenie lodów, pizzy (mój urlop spędzałam we Włoszech). Dziękuję Ci shiny dzięki Tobie i temu konkursowi ponownie wróciłam wspomnieniami do tych cudownych chwil.
Nie ma nic lepszego niż świeżość pomarańczy… Jestem uzależniona od ich smaku i oczywiście od zapachu. Kojarzą mi się z wizytami u kochanej babci. Zawsze na stole stoi misa wypełniona po brzegi.
Wspominając zapachy myślę o zapachu świąt, czyli choince, świecach, mandarynkach i pomarańczach…
Codzienność może być piękniejsza ! Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że to właśnie za sprawą ZAPACHU dana czyność jest dla nas przyjemna bądź nie! To właśnie ZAPACH odgrywa kluczową rolę w spontanicznościu, szczęściu i czerpaniu z życia garściami. Uwielbiam różne zapachy ! Latem, uwielbiam przebywać w ogrodzie gdzie dookoła otacza mnie zapach kwiatowy, lekko rześki i kuszący . Jesienią? Lubię zapach dyni i opadniętych liści. Zimą? Nie ukrywam, że uwielbiam zapach mandarynek i pomarańczy które zwiastują mi święta a także czas dla rodziny. Wiosną? Zdecydowanie kuszą mnie zapachy rześkie jak zapach świeżo skoszonej trawy !
ZAPACH ma w życiu ogromne znaczenie. Czy to perfumy, płyn do prania, owoc, rzecz czy cokolwiek innego – nie ma znaczenia. Ważne by zapach towarzyszył co dnia, by dodawał „kopa do działania”, by mobilizował i dawał checi do aktywności.
Uwielbiam zapachy kwiatowe ! Mogłabym leżeć na kwiatowym dywanie, unosząc się nad wonią tego cudownego zapachu ! Tak ! Błogo, niesamowicie! I to właśnie najmilsze wspomnienie wiąże się z zapachem kwiatów! Mój ukochany wie, że na ich punkcie szaleje ! I wiecie co zrobił ? Zaprosił mnie na randkę. Ale! Nie taką zwyczajną! Gdy dojeżdżaliśmy, zasłonił mi oczy . Nieopodal domku w lesie jego dziadków, na polanie, rozłożył wielki koc. A ten koc? Wyłożył najróżniejszymi kwiatami. Pachniało bosko ! Zrobił coś jeszcze.Obok rozpalił ognisko, ja siedziałam na tym błogim kwiatowym dywanie, delektując się wonią boskiego aromatu a on? Wyciągnął kosz piknikowy, wziął gitarę i śpiewał mi serenadę przy ognisku ! Rumieńce na mojej twarzy obrazowały to, jak bardzo mi się podoba! Wtem on, odłożył gitarę, otworzył kosz piknikowy, wyjął bukiet róż i … oświadczył mi się! Romantycznie, prawie już w blasku księżyca, aż łezka zakręciła mi się w oku… piękniej niż w najpiękniejszym marzeniu .
Zapachy świeżych kwiatów działają na mnie pobudzająco
a wspomnienie tej pięknej chwili, na moje nerwy działa kojąco,
uwielbiam zapachy słodkie, pełne kwiatowej woni – one mnie mobilizują
i moją wewnętrzną siłę, chęć działania obrazują!
Zapachy natury , świeżo skoszonej trawy czy świeżo zerwanych jabłuszek to prawdziwe uroki życia
ZAPACH im bardziej pozytywny, tym więcej dający siły do marzeń spełniania i własnej siły odkrycia.
Zapach? Dla mnie to nieodzowny element codzienności. Zapach pieczonego chleba, który unosi się w moim rodzinnym domu przywołuje wspomnienia. Zapach ukochanych perfum, który ubarwia codzienność. Zapach ulubionych kwiatów, który podkreśla wyjątkowość szczególnych chwil. Aż wreszcie zapach strychu, który sprawia, że wracam do wspomnień i moich pierwszych modowych eksperymentów. Zarówno z modą, jak i z praniem ;) I właśnie ze strychem i jego zapachem wiąże się moje pierwsze modowe odkrycie. Sukienka! Koronka, odkryte plecy, kolor biszkoptowego ciastka. Sukienka z lat 20-tych, którą znalazłam na strychu u mojej prababci. Mam do niej ogromny sentyment. Pamiętam, że ubrałam ją od razu jak tylko ją zobaczyłam. Była za duża, ale poczułam się jak księżniczka. Teraz jest idealna. Zakładam ją bardzo rzadko, ale to idealny wybór, gdy chcę podkreślić unikalność wyjątkowych chwil! A Coccolino sprawia, że jeszcze przez długie lata będzie pachniała w mojej szafie… cieszyła oko… i przywoływała wspomnienia! :)
O rany! Co mnie ostatnio spotkało! Nie mogłam zasnąć z wrażenia. W ciepłą, słoneczną sobotę wybrałam się na spacer z córcią. Kupiłyśmy czereśnie tak latem pachnące… i wracając od wschodu nadeszła ściana ciemnej, czarnej wręcz chmury. A my lekko ubrane. Delikatny, przedburzowy wiatr smyrał nas po nagich rękach i rozwiewał włosy. Pierwsze, pojedyncze, wielkie krople deszczu spadły z nieba, gdy wchodziłyśmy w nasze cztery kąty. A słońce nadal na horyzoncie dzielnie trzymało wartę. No i po tym deszczu i burzy uchylam okna i wtedy wpada raj! Nie jestem wstanie precyzyjnie opisać zapachu lasu po letniej burzy i ciepłych kroplach deszczu: na mój nos to zapach runa, liści i kory z drzew, tak bardzo intensywny, że chciałabym pozamykać go we flakony… Pozdrawiam!
Zapach perfum mojego ukochanego. Mogę czuć go blisko siebie.. Czasami spryskuje tymi perfumami własne ubrania.
Cudowny czas spędzony z rodziną, wypady do lasu, weekendowe grille przywodzą mi na myśl zapachy liści, świeżo skoszonej trawy i polnych kwiatów…Nie potrafiła bym żyć bez takich wrażeń!
Zapach to woń, która zmysły pobudza,
Intensywność, która energie w nas wzbudza,
Rozpoznanie, które do kogoś przypinamy,
Dzięki zapachowi wszystko w mig poznamy.
Dla mnie zapach jest nie do zastąpienia,
Dzięki niemu mam prywatną chwilę uniesienia,
Delikatność, która sprawia że się uśmiecham,
Sprawi, że tej zalety nigdy nie zaniecham.
Miałam kiedyś sytuację wręcz niesamowitą,
Wpadłam na kobietę w zapachu obfitą,
Jej zapach wspaniały, lecz to nie perfumy,
Nie mogłam przekonać jednak swej dumy,
Aby dowiedzieć się, czym tak pachniała,
Kobieta odeszła, a woń ze mną została.
Długo nie mogłam tej sytuacji zapomnieć,
Lecz gdy tylko chciała, mogłam ją wspomnieć,
I gdy któregoś dnia zakupy w sklepie robiłam,
Ponownie kobietę ze zderzenia zobaczyłam.
Ten sam zapach, wyczułam go już z daleka,
Lecz co ja widzę ? Czy ona przede mną ucieka ?
Podbiegłam czym prędzej, a kobieta wiedziała,
Czego moja osoba w tejże chwili chciała.
Nieśmiało zapytałam skąd te zapach pochodzi,
Ponieważ od zderzenia przed sklepem za mną chodzi,
Co się okazało, to przecudowny płyn do płukania,
Z Którego przepiękny zapach właśnie się wyłania.
Coccolino , od tamtego dnia w domu mi towarzyszy,
Nie bez powodu, tyle komplementów słyszy,
Jest bardzo wydajny, a do tego pachnie cudownie,
A wcale nie wychodzi za niego kosztownie.
Do dzisiaj kiedy wspomnę zapach tej kobiety,
W głowie kreują się same zapachu zalety,
I radość ogarnia mnie, bo mam go przy sobie,
Zawszę go czuję, bez względu na to co robię.
Kocham zapachy, które przywołują miłe wspomnienia:) Zapach moich ulubionych jabłonek przywołuje na myśl miłe wspomnienia, bowiem pozwala mi przenieść się do czasów mojego beztroskiego dzieciństwa, kiedy to wraz z młodszymi siostrami bawiłam się w sadzie. Dziś, po tylu latach ciężko jest mi sobie wyobrazić siebie spędzającą czas na błahych czynnościach takich jak obserwowanie dojrzewających jabłek na drzewie, bądź liczenie liści, które zalegają na trawie. To były zdecydowanie jedne z najpiękniejszych moich chwil! Pamiętam dni, kiedy wraz z siostrzyczkami bawiłam się w chowanego w tym sadzie urządzając sobie kryjówki właśnie za jabłonką. Gdy czuję ten fantastyczny, słodki zapach jabłek przenoszę się choć na chwilę do czasów za którymi ogromnie tęsknię…
Jednak najbardziej ze wszystkich uwielbiam zapach róż, który jest tak subtelny i delikatny, a jednocześnie tajemniczy i intrygujący. Zachwyca swą ponadprzeciętnością! Od dzieciństwa kojarzy mi się z latem, słońcem i wakacjami. Przepięknie pachnące pąki róż rosły u mojej babci w ogródku. Od kiedy pierwszy raz je zobaczyłam i powąchałam zakochałam się w nich! Podziwiałam ich piękno i delektowałam się zniewalającym zapachem podczas wakacji spędzanych u mojej kochanej babci. Teraz jej już nie ma, ale pozostał mi po niej piękny krzew róż, który z wielkim oddaniem i starannością pielęgnuję w swoim ogródku ;)
Magicznym upojeniem dla mojego nosa jest zapach wrzosu. Pamiętam jak będąc małą dziewczynką bujałam się na huśtawce w samym 'sercu’ wrzosowiska u babci na wsi. To 'serce’ to było tylko 5 krzaczków pięknego fioletowego wrzosu, ale dla mnie przy jesiennym jego fiolecie i magicznym zapachu to było tysiącpięćsetstodziewięćset czcigodnych strażników wrzosowego serca! Przyznam szczerze, że ten sentyment pozostał mi do dziś ;) Mam już swój własny dom z ogrodem, a strzeże go w każdym kącie 8 dostojnych 17-letnich wrzosów i zapachem przenoszą mnie do dzieciństwa.
Zapach ma w sobie „cudowne” działanie
dobre wrażenie, czasem nawet zakochanie
powoduje radość, szczęście i uniesienie
aromatyczne zapachy to codzienności marzenie!
Zapach pozwala na pokonanie rutyny i nudy
pozwala także zatuszować umysłu „brudy”,
nie pozwala się smucić, werwą ciało dostraja
i do działania, aktywności i uśmiechu nastraja !
I tak z cudownym zapachem wiąże się wspomnienie,
i gdy sobie przypomnę, powraca owo boskie pragnienie
otóż na niewielkiej posiadówie wuczułem coś wspaniałego
zapach boski, kuszący w którym było coś niezwykłego!
Szukałem go niczym „pies tropiący” i w końcu wytropiłem
to pchaniała „ONA” boska kobieta, z równowagi ją wytrąciłem!
Zdesperowany zacząłem podrywać ją na marne teksty i komplementy
a ona ? nie wzruszało jej to, musiałem się postarać, może prezenty?
Długo kazała mi na siebie czekać, wiele tygodni się starałem
lecz w końcu się udało, była moja, ja od pierwszej chwili ją pokochałem!
Musiałem się nieźle namęczyć, ale ten zapach – to było przeznaczenie
on mimo iż jej nie widziałem, już robił na mnie wrażenie.
A gdy ją zobaczyłem? Oczy zrobiły się jak pieciozłotówki, już byłem po uszy zakochany,
nie mogłem tego odpuścić, byłem jak Terminator zdecydowany.
I tak od tamtej pory minęło kilka lat, dziś to moja żona
która tym samym zapachem co dnia jest otoczona !
Niedługo na świat przyjdzie nasza mała kruszynka, owoc miłości
więc dzięki „Coccolino” chcę dla niej nieco przyjemności.
Bo gdy się narodzi, będzie zagubiona pośród tego wielkiego świata
więc chciałbym by cudowny zapach „Coccolino” świat jej otacza.
Zapach w moim życiu odgrywa bardzo ważną rolę. Mam wrażliwy i bardzo tkliwy nosek. Bardzo szybko przyswajam nowe warianty zapachowe, które najpierw rozkładam na czynniki pierwsze, by wydobyć z nich tą wyjątkowość dopiero potem upajam się nimi przez bardzo długi czas. Uwielbiam popaść w zadumę i ponieść się fantazji nad nieznanym mi zapachem. Uwielbiam go „rozbierać” i poznawać co kryje pod sobą. Jednak są w moim życiu dwa zapachy nad którymi się nie rozwodzę. Kocham je za to jakie są i nic a nic nie zmieniłabym w nich. Pierwszym z nich jest KAWA. Jako mała dziewczynka, pamiętam jak tato pił codziennie wieczorem po pracy szklankę, świeżo zaparzonej kawki. Siadał przy stole, stawiał szklankę i pił, pił i pił. Zapach roznosił się zawsze w całym mieszkaniu a ja z wypiekami na twarzy patrzyłam na niego jak delektuje się tą chwilą, która dla mnie była wieczna. Na szczęście przyszedł dzień, w którym tato, wyszedł do łazienki, ja nie czekając sięgnęłam po szklankę, zrobiłam łyka i mimo tego, iż jeszcze nie wiedziałam czym dokładnie jest kawa, to i tak wiedziałam, że przepadłam. Jej smak, dziwny, mocny ,niezrozumiały dla mnie ale jakże doskonały. Smak, który połączył mnie jeszcze bardziej z moim tatą, bo zawsze kiedy ją piję to wiem, że to dzięki Niemu, mam z tym tak wspaniałe wspomnienia. Natomiast drugim zapachem jest dokładnie od 9 miesięcy zapach mojego SYNKA.Nic nie ukoi mojego serca, mojej duszy, mojego pragnienia jak zapach jego skóry, jego malutkiego ciałka. Jedyny w swoim rodzaju, tak doskonały, tak przeszywający na wylot, zapach, który dogłębnie mnie obezwładnia,uzależnia, uspokaja i daje totalne odczucie pełnej i dozgonnej miłości.
Czekamy na wyniki! :)