ENERGETYCZNA SHINY SYL
ENERGETYCZNA SHINY SYL
Oj dawno nie miałam na sobie tej koszuli…
Co sprawiło, że wykopałam ją z dna szafy? – Współpraca.
A z kim? – A z Power Bankiem firmy TP-LINK.
A co to? – A bank energii!
A co my mamy ze sobą wspólnego? – No właśnie energię! Ja mam całe pokłady pozytywnej energii…
A on? – A ona ma taką, która sprawia że mój iphone nie umiera, a i nawet potrawi go wskrzesić! Taki to z niego mały cudotwórca. ;)
Jesteście ciekawi jak wygląda? Dzisiejsze zdjęcia zdradzą jego oblicze. ;) Polubiliśmy się, więc trochę się do siebie upodobniliśmy ;) Zapraszam… :)
To może teraz opowiem Wam trochę więcej o moim nowym przyjacielu. :) Model banku energii który posiadam to TL-PB10400. Kosztuje on około 150 zł. Myślę, że jest to całkiem rozsądna cena, bo to przecież jednorazowy wydatek, a urządzenie (mam nadzieję ;) ) posłuży na długo. Na pewno jest to fajny pomysł na prezent. W dzisiejszych czasach kiedy smartfony przeładowane aplikacjami wytrzymują przeważnie jeden dzień ( mój już często nawet pół dnia), to taki bank naprawdę się przydaje. Co mi się w nim najbardziej podoba? Design. Kształt urządzenia sprawia, że idealnie pasuje do bocznej kieszonki torebki, a ja bardzo lubię jak w mojej panuje porządek. :D Dodatkowo kolor turkusowy kiedyś był moim ulubionym. Do tego stopnia, że ściany w moim pokoju są właśnie w tym kolorze. :D Urządzenie to ma dwa wejścia USB, czyli można za jego pomocą ładować dwa urządzenia jednocześnie. Jednak dla mnie akurat nie jest to przydatne, ponieważ używam go jedynie do telefonu, więc wystarczyłoby tylko jedno. Naładowanie power banku jest bardzo proste, ponieważ wystarczy podłączyć go kabelkiem do komputera lub tradycyjnie poprzez zwykłe gniazdko elektryczne. Opcja podłączenia do komputera jest jednak kiepskim rozwiązaniem, bo ładowanie go w ten sposób zajmuje bardzo bardzo długo. Ładowanie poprzez gniazdko to około 5 godzin ( piszę około ponieważ zawsze kiedy go ładowałam to nie zdarzyło się aby był do końca rozładowany). Co jest jego minusem? To, że trzeba pamiętać o noszeniu ze sobą kabelka służącego podłączeniu telefonu. Nie jest to wielki problem, ale szkoda że nie zostało to rozwiązane w inny sposób. Przyznam, że już raz zdarzyło mi się wyjść z power bankiem jednak bez kabla. Na szczęście dużo osób korzysta z iphonów, więc udało mi się kabelek skombinować. :)
Dziękuję bardzo kawiarni Fukafe ( znajdziecie ją przy ul. Wajdeloty 22 w Gdańsku-Wrzeszczu) za udostępnienie miejsca do zdjęć. :)
FOTOGRAF / PHOTOGRAPHER: Cyryl
TURKUSOWA BLUZKA / TURQUISE BLOUSE: vintage
CZARNE RURKI / BLACK SKINNY JEANS: New Look
BUTY / SHOES: Deezee.pl
KAPELUSZ / HAT: Orsay
ZEGAREK / WATCH: Guess
ETUI NA IPHONA / IPHONE CASE: Świat Etui
ale super zdjęcia i fajny klimatyczny lokal
Nowo otwarty! :) Polecam to miejsce :)
pięknie wyglądasz w kapeluszu :)
Dziękuję :)
Koszula jest śliczna, powinnaś nosić ją częściej. Ja wolę swój mniej skomplikowany stary telefon w którym bateria trzyma długo. Nie chciałoby mi się pamiętac o takich dodatkowych bateriach.
Niestety trzeba sobie jakoś radzić z tymi smartfonami :) Lubię mieć dostęp do maila, fb i itd. z telefonu. Bez tego czułabym się jak bez ręki… ;)
WOW!! Jesteś moją boginią!!
O Jejku… Dziękuję :))
super koszula ;)
Świetna koszula – ja takich perełek nie umiem wyłapać :)