CZY KARMIENIE PIERSIĄ JEST TRUDNE? MOJA HISTORIA
CZY KARMIENIE PIERSIĄ JEST TRUDNE? MOJA HISTORIA
Od początku ciąży wiedziałam, że chcę karmić piersią. Jednocześnie strasznie się tego bałam. W szkole rodzenia dowiedziałam się jakie to proste – jak maluch tuż po urodzeniu odruchowo szuka piersi, wystarczy przyłożyć mu ją pomiędzy noskiem, a usteczkami, wtedy otworzy buźkę, wkładamy pierś i powinien zacząć ssać. Ok! To tyle teorii.
Po porodzie Oliwierek nie potrafił odnaleźć piersi. Nie był też w stanie ssać na tyle mocno, żeby wydobyć odpowiednią ilość mleka, którego nie było zbyt wiele (co jest normalne, bo maluszkowi potrzeba zaledwie kilka kropelek, jednak nawet te kilka ml trzeba wyssać!). Urodził się malutki, wobec czego bardzo potrzebował rosnąć. Nie miał siły jeść, bo był drobny. Nie mógł spać, bo był głodny. Zamknięte koło…
Na szczęście już w szpitalu przyszła mi z pomocą doradczyni laktacyjna. Poradziła, aby przyłożyć do piersi sondę (cieniutką rureczkę z pokarmem sztucznym). W ten sposób Oliwierek skojarzył, że w piersi jest jedzenie, chociaż w większości nie był to mój pokarm.
Neonatolog poradziła nam dokarmianie mlekiem sztucznym właśnie z uwagi na niewielką ilość pokarmu jaką początkowo miałam i niską wagę urodzeniową synka. „Za kilka dni rozkręci się pani laktacja, małego nie będzie można oderwać od piersi” – mówili. Znowu, tyle teorii. Nasłuchałam się i naprawdę dużo naczytałam o sławnym nawale, ale jakoś mnie ominęło to zjawisko. W międzyczasie przyszedł baby blues: bałam się o wszystko, w tym o to, że nie mogę karmić. Nie poddałam się jednak i walczyłam.
Co wieczór ważyliśmy Oliwierka, aby sprawdzać, czy przybiera na wadze. Wiem, wiem…za często… Ale to mnie psychicznie uspokajało… Tutaj rada dla wszystkich matek wariatek… ;) Zaopatrzcie się w wagę! :) Bez niej bym nie wytrzymała. :)
Wróćmy jednak do samego karmienia. Cały czas walczyłam z laktatorem. Karmiłam piersią i dokarmiałam dodatkowo ściągniętym mlekiem. Dzięki temu wiedziałam, że na pewno synek nie je za mało. To było niezwykle pomocne. Tym samym stres był nieco mniejszy – a to podstawa przy karmieniu piersią. Położna środowiskowa od razu zakomunikowała: Pani Sylwio – tylko spokój pozwoli Pani karmić piersią. Stres blokuje laktacje. Trzeba było próbować osiągnąć stan zen! Laktator, sterylizacja laktatora, karmienie piersią, chwila relaksu, laktator, sterylizacja laktatora, karmienie piersią. ciepły prysznic, laktator… I tak w kółko. Wreszcie po jakichś 3/4 tygodniach nadszedł ten długo oczekiwany moment – laktator poszedł w odstawkę, laktacja na dobre się rozkręciła! Nie było łatwo, ale się udało.
Nasz maluszek ma już ponad 3 miesiące. Karmienie piersią przestało być dla mnie jakimkolwiek problemem. Czasem dokarmiamy butelką, ale tylko wtedy gdy muszę gdzieś na dłużej wyjść i to Cyryl zostaje z naszym syneczkiem. Wolę karmić piersią. Dla siebie i dla niego. Dotarcie do tego miejsca, w którym jestem teraz, nie było jednak łatwe.
Pytałam koleżanek, pytałam dużo. Wiem, że w takich chwilach nie można być samotną. Samotną w strachu, obawach, wątpliwościach. Dlatego gdy ktoś pisze do mnie o poradę/pyta o moje doświadczenia, nie zwlekam z odpowiedzią. To jest potrzebne.
Kiedy marka Femibion zwróciła się do mnie z propozycją wzięcia udziału w kampanii na rzecz karmienia piersią, nie wahałam się zbyt długo. O tym trzeba rozmawiać. Kiedy jesteś doświadczoną matką, masz zapewne tę wiedzę w małym palcu. Kiedy dopiero stawiasz pierwsze kroki na wyboistej drodze macierzyństwa – potrzebujesz pomocy!
10 kwietnia o godzinie 20.00 wraz z Femibionem organizujemy panel dyskusyjny o karmieniu piersią. Transmisja live odbędzie się na ich Facebook’u pod tym linkiem. Razem ze mną, młoda mamą, rozmawiać z Wami będzie doświadczona doradczyni laktacyjna. I już teraz możecie zadawać pytania, na które odpowiemy w trakcie transmisji. Myślę, że warto tutaj skorzystać i podpytać o wszystko eksperta – zaoszczędzi Wam to czasu spędzonego na forach itp. ;) I pamiętajcie: nie ma złych pytań. Nie bójcie się ich stawiać. Nie jesteście same! :)
Jeśli są jakieś zagadnienia, które szczególnie chciałybyście poruszyć – zostawcie komentarze pod postem. Jeśli wstydzicie się pytać publicznie – tak jak do tej pory piszcie do mojej skrzyneczki na Instagramie (@shinysyl), możecie też wysłać mail (shinysyl@yahoo.com). A jeśli coś przyjdzie wam do głowy dopiero podczas panelu – piszcie live. Karmienie piersią to trudny temat, ale trzeba go zgłębić. Warto go zgłębić. Dla siebie i dziecka. Bez wielkich słów.
*we współpracy z Femibion
Post czy karmienie piersią jest trudne? moja historia appeared first on shinysyl.com
Czy bałaś się karmienia?
Tak. :) Na początku posta o tym właśnie wspominam. :)
W pierwszym okresie karmiłaś na żadanie? Czy co ile?
Na żądanie. To wychodziło mniej więcej co 2 godziny. :) Odnośnie karmienia na żądanie rozmawiałyśmy z Kasią na live. Tutaj wklejam Ci link: https://www.facebook.com/FemibionPL/videos/486981678510256/
boisz się tego że od karmienia piersi zrobią się obwisłe?
Póki co nie są… :) Oby tak zostało!
Czy nie boisz się ran na sutkach?
Rany są skutkiem błędnego przystawiania… więc jeśli od początku nauczysz dziecko prawidłowego ssania, to nie będzie takiego problemu. :)
spadlas mi z nieba z tym, wyslalam liste pytan na maila
Mam nadzieję, że podczas live uzyskałaś odpowiedzi na wszystkie pytania! :)
Do którego miesiąca chcesz karmić?
Na pewno chcę 6 miesięcy, a co będzie dalej to zobaczymy. Słyszałam, że niektóre dzieci same decydują. :)
Ile minut karmisz? Wszędzie na temat minut piszą co innego…:(
Przez 3 miesiące było to mniej więcej 18 minut, a obecnie 12. ;)
Może w jakiej pozycji najlepiej karmić – tak, żeby i Tobie było wygodnie i dziecku?
A ogólnie ten panel to świetny, świetny pomysł. Masz rację – o tym trzeba mówić!
Podczas panelu pokazujemy dokładnie pozycje do karmienia. Tutaj możesz obejrzeć: https://www.facebook.com/FemibionPL/videos/486981678510256/
A ja z innej beczki… Jak wygasza się karmienie?
Kasia z zapytajpolozna.pl odpowiada: Można poczekać jak dziecko samo będzie gotowe się odstawić od piersi. Wtedy mówimy o samoodstawieniu. Bądź stopniowo ograniczając karmienia i żegnając się z piersią. Warto zrobić to łagodnie i rozmawiając z dzieckiem. Warto rozważyć zawsze wszystkie za i przeciw. Bywa, że piszą do mnie kobiety, które mówią iż zbyt pochopnie podjęły decyzję o odstawieniu. Warto zweryfikować czy to nie chwilowy nasz kryzys. Sama doświadczyłam kilku kryzysów laktacyjnych. A moja córa ma prawie 3 lata i jest dalej karmiona. Często kobiety jak się ze mną kontaktują w sprawie odstawienia od piersi związane jest to z powrotem do pracy. Warto pamiętać, że piersi potrafią się dostosować do nowego rytmu i nagle “czynne” są tylko wieczorami :)
Oo a może odpowiecie skąd się wzięła ta zasada żeby karmić pol roku… dlaczego akurat pol a nie np 8 miesięcy? Jest jakieś logiczne wytłumaczenie?
Kasia z zapytajpolozna.pl odpowiada:
Właśnie utarło się to karmienie piersią przez pół roku, a tak naprawdę można karmić i rok i 2 lata, 3 lata i tyle ile chce mama i dziecko.
Myślę, że to pokłosie różnych przekazów medialnych. W rozwoju dziecka bardzo ważne jest pierwsze 6 miesięcy, gdy gotowe jest pobierać pokarm tylko z piersi. Natomiast w okolicy 6 miesiąca plus minus zaczynamy obserwować, że dziecko interesuje się naszym jedzeniem. Może chwycić kawałek naszego jedzenia. Wziąć do buzi i wypluć. To oznacza, że zaczyna być gotowe do rozszerzania diety. Natomiast trzeba pamiętać, że przez pierwszy czas proponujemy dziecku nowe pokarmy i kontynuujemy karmienie piersią. Z czasem dziecko je coraz więcej innych pokarmów, a mniej zgłasza się do piersi.
Trzymasz jakąś specjalną dietę?
Nie, niestety… ;)
A Twój Minion o której w nocy je?:)
Już od dłuższego czasu budzi się w okolicach godziny 4 lub 5. :)
Fajnie, że tak otwarcie, ot tak po prostu piszesz o takich rzeczach. Dla innych wydaje się to zbyt intymne i cieszę się, że ktoś mówi o tym głośno – tak, jak Ty.
:)))
Czy korzystasz z biustonosza do karmienia? Jak tak, to mozesz jakiś polecić? Bo ja niestety widziałam same bardzo brzydkie :(
Tak. Korzystam z modelu Dalii. Prosty, klasyczny. :) Mam beżowy i czarny. :) https://dalia.pl/biustonosz_do_karmienia_anna_k19_bezowy.html
Czy karmisz w miejscach publicznych?
Póki co zdarzyło mi się to dwa razy. Raz w restauracji, w której byliśmy jedynymi klientami, a drugi raz w samochodzie (czyli takie nie do końca miejsce publiczne). :)
U mnie niestety zakończyło się na karmieniu z butelki, ale na szczęście moim mleczkiem :) ściągam ile wlezie haha :D
Blog modowy
Trzymam kciuki żeby udało się karmić piersią. To o wiele wygodniejsze. :))