ILE ALKOHOLU KUPIĆ NA WESELE?
ILE ALKOHOLU KUPIĆ NA WESELE?
Odwieczny problem przy planowaniu wesela, to sprawy związane z trunkami. Ile wódki, ile wina… Bo co jest najważniejsze! Oczywiście, żeby alkoholu nie zabrakło. Z drugiej strony przy ogromie ślubnych wydatków nie ma co robić zapasów, które potem będziemy zużywać przez lata… :)
Sama jeszcze niedawno główkowałam i zastanawiałam się… Jedyne co znalazłam to w internecie to 0,5 litra wódki na osobę. Jednak ja zmodyfikowałam to przeliczenie. Mój imprezowy wzór jest następujący:
(ilość osób x 0,5 litra ) minus osoby, które w ogóle nie piją wódki
Wyliczenie to w przypadku naszej imprezy okazało się idealne. To znaczy zostało nam nieco ponad 10 butelek, bo przecież nie chodzi o to żeby wyliczyć je na styk! :) Mam jednak koleżanki, którym zostało po weselichu 50, czy też 70 butelek… :) Warto tego uniknąć.
Jeśli chodzi o wina sprawa była trudniejsza. Jednak i z tym jakoś daliśmy radę. Zdecydowaliśmy się na białe wino wytrawne, czerwone wino wytrawne oraz białe wino półsłodkie. Wina kupowaliśmy ” na czuja”, ale wzór który by odzwierciedlał ilość butelek wypitą przez gości to mniej więcej:
– jeśli chodzi o wino wytrawne białe: ilość gości na weselu / 7 = ilość butek
– wino wytrawne czerwone: ilość gości na weselu / 12 = ilość butelek
– wino półsłodkie – nasi goście wypili jedną butelkę, więc radzę Wam z tego trunku zrezygnować. :)
Naszym weselnym założeniem było to, aby impreza rozkręciła się jak najszybciej. Aby tego dokonać już podczas obiadu na stołach były wódki. I podczas jedzenia zostały wzniesione 4 toasty – i to takie, że nie można nie wypić. ;) Przykładowo za parę młodą, za rodziców, za gości… :) Dzięki temu od razu po naszym pierwszym tańcu goście ochoczo ruszyli na parkiet. :)
Co jest bardzo ważne! Jeśli przywozicie do restauracji własny alkohol upewnijcie się, że w razie gdyby Wasze zapasy się wyczerpały restauracja zapewni Wam ( oczywiście za opłatą) alkohol ze swojej oferty. Wtedy będziecie mieć pewność, że na pewno niczego Wam nie zabraknie.
Mam nadzieję, że moje rady będą dla Was pomocne i już nie będziecie musieli główkować ile alkoholu kupić na wesele. :) A może Wy macie jakieś doświadczenia? Podzielcie się nimi w komentarzach. :)
Moje wszystkie artykuły związane ze ślubno/weselną tematyką znajdziecie na blogu w zakładce Catergories w zakładce Wedding. :)
Post ile alkoholu kupić na wesele appeared first on shinysyl.com
lubię te poradniki:)
Bardzo fajnie napisane! Dzięki
MAIA
Hah, sama ostatnio mam sporo do czynienia ze ślubami i weselami – spiewam na nich- i byłam ostatnio świadkiem sceny , gdzie na pożegnanie wciskano każdemu z gości po dwie flaszki, bo już wiedzieli, ze zostało pare skrzyń za dużo xD mnie aż serce bolało jak przelizcyłam ile to kasy, ale cóz…^^:P
Podziwiam jakości i charakter strony !
zapraszam dopiero się rozwijam ale wiadomo początki są trudne.
Poppy-fashion.pl
Ślub jeszcze przede mną, ale faktycznie jest taki przelicznik 0,5 l wódki na osobę. Może i odjąć dzieci itd., ale trzeba wziąć też pod uwagę, czy wśród gości nie ma fanów trunków.
Co myślicie o gołębiach na ślub? Zastanawiam się nad taką atrakcją na własnym ślubie.
Ja bym osobiście się trochę bała, mam kilka czarnych wizji jeśli chodzi o gołębie. hehe :))
0,5 na osobe? Chyba na samo wesele bo na poprawiny braknie. U mnie liczy się 1l na głowe plus bimber, wina, piwa. Oczywiście można odliczyć dzieci i osoby niepijące lub w podeszłym wieku.
My nie robiliśmy poprawin :)
Najlepiej chyba właśnie indywidualnie podejść do tego tematu. Akurat w moim przypadku jest tak, że sama dbam o zdrowie, zdrowo się odżywiam, nie piję alkoholu… to w moim otoczeniu są ludzie o podobnym stylu życia. Zatem w tym przypadku 0,5l na głowę wydaje się być dużo przesadzone.
My zrezygnowaliśmy z dzikich ilości wódki. Żadni nasi znajomi nie pijają za wiele. Zamiast tego mieliśmy wytrawne wina, a jako alkoholowy punkt programu był szampan. I goście rzucili się na niego jak szaleni. Szampan z pewnością sprawdzi się na mniejsze przyjęcie weselne. Przy 100 osobach na sali może z pięć zwróciło by uwagę na jakoś alkoholu. My mieliśmy małe wesele – mogliśmy sobie więc pozwolić na zwiększenie wydatków wpływających na jakość. Kupiliśmy naprawdę dobrego szampana. Nie szaleliśmy zresztą nie wiadomo jak – Moeta można dostać już za niecałe 70 złotych w sklepie internetowym, a przecież o ile przyjemniej sączy się bąbelki niż opija wódką!
Myślę, że to dobry wzór. :) Zgodzę się, że przy urządzaniu wesela jest tyle innych wydatków, że naprawdę lepiej przypilnować, żeby kupić w miarę odpowiednią ilość. Osoby, którym zostało 50 czy 70 butelek musiały być pewnie niemile zdziwione? Bo gdzie to trzymać. :D
Hehe ma się zapas na wszystkie okazje :))