LASER HARMONY – CZY BOLI, JAKICH EFEKTÓW MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ?
LASER HARMONY – CZY BOLI, JAKICH EFEKTÓW MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ?
Idealny zabieg na jesień i zimę aby skóra była promienna na wiosnę? Laser Harmony XL PRO iPixel! Po przeczytaniu tego posta możecie go sobie z powodzeniem zaplanować na kolejny rok. Tak to już jest z tymi laserami, że są to zabiegi, których raczej nie wykonuje się w ciepłych słonecznych miesiącach, ale plus jest taki, że właśnie na wiosnę i lato po takich kuracjach wyglądamy ekstra! :)
Właśnie skończyłam serię składającą się z 5 zabiegów i dlatego też teraz mogę się podzielić swoimi przemyśleniami.
Standardowy pakiet to 4 wizyty. Dlaczego u mnie było to 5?
Może od początku. Pierwszy zabieg wykonuje się na odpowiednio dobranych przez kosmetologa parametrach jednak są one niskie, wykonuje się jeden przejazd laserem po całej twarzy. Już przy drugim zabiegu jeśli nie ma przeciwskazań parametry są nieco podkręcone i stosuje się dwa przejazdy. Moja cera bardzo mocno reaguje, więc kosmetolożka, zaproponowała aby zamiast przejeżdzać laserem dwa razy wykonać po prostu 5 zabieg. I uważam, że było to świetne rozwiązanie. Każdy jest inny, do każdego trzeba podejść indywidualnie i takie podejście ja osobiście bardzo szanuję! :)
Jak wygląda zabieg?
Wykonywany jest demakijaż twarzy i zakrywa się oczy specjalnymi okularami (każdy strzał lasera można porównać do błysku flasha w aparacie), pomimo okularków i zamnkiętych oczu błysk jest odczuwalny. :)
Następnie cała twarz pokrywana jest żelem.
Tutaj na zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda głowica, raz przy razie jest przykładana do twarzy i za każdym razem jest wykonywany strzał.
Jakby tu określić ból… Na czole i brodzie jest bardzo mało odczuwalny. Przy uszach również, w moim przypadku im bliżej nosa i góry policzków tym bolało bardziej. Uczucie porównywalne do ukłucia połączonego z ciepłem, trochę jakby lekkie przypalenie. Wiem może opis brzmi drastycznie, ale naprawdę jest to do wytrzymania. Trzeba wziąć pod uwagę to, że zabieg jest bardzo szybki, więc to jest naprawdę chwila i już po wszystkim. :)
Co robić po zabiegu i czego się po nim można spodziewać?
Obowiązkowo po laserze należy nakładać SPF 50. U mnie to już norma, zawsze stosuję 50, ale wiem, że nie wszyscy tak robią. A szczególnie w trakcie laseroterapii jest to bardzo ważne. Przy tego typu zabiegach bez odpowiedniego zabezpieczenia filtrem możemy się nabawić przebarwień. A na to na pewno nikt nie ma ochoty! :)
Po harmony może pojawić się również opuchlizna, na 5 zabiegów u mnie pojawiła się tylko raz, ale faktycznie wyglądałam wtedy jak księżyc w pełni. ;) Po około 5/6 dniach nie było już żadnego śladu, ale nie powiem było to nieco uciążliwe. :)
Jakie zauważyłam u siebie efekty?
Widzę, że cera jest wyraźnie rozświetlona, nie ma ziemistego koloru, jak to po zimie bywa. :) Mam tu zdecydowanie efekt glow, widzę zmniejszenie zasinienia pod oczami – na czym również bardzo mi zależało; skóra jest jędrniejsza i wygładzona. Nie sądziłam, że efekt będzie aż tak fajny! :) Mogę z czystym sumieniem Wam ten laser polecić.
Zabiegi wykonałam w Gdańsku i w Gdyni ( Clinica Cosmetologica ma trzy filie, w Gdańsku, w Gdyni i w Sopocie, akurat daty zabiegów tak się złożyły, że pasowały mi dwie lokalizacje). Linkuje Wam stronę, na której znajdziecie pełną ofertę, ceny (często są promocje i właśnie laser harmony, gdy go robiłam przy wykupieniu pakietu był w obniżonej cenie), dokładny adres – clinicacosmetologica.pl).