PRASOWACZ PAROWY
PRASOWACZ PAROWY
Dzisiaj przedstawię Wam pomocnika, który marzył mi się od dawna. Kiedy byłam dwa lata temu na stażu w Elle, to właśnie jednym z moich zadań było prasowanie rzeczy do sesji. Zaznajomiłam się wtedy z prasowaczem parowym doskonale. ;)
Prasowanie tradycyjnym żelazkiem jakoś zawsze było mi nie po drodze. Wizja wyciągania deski, która zaczepia się o stojącą obok drabinę i na dodatek zastawionej kartonem zawsze nie była zbyt kolorowa. Kończyło się na tym, że prasowałam wtedy kiedy już naprawdę nie było wyboru i rzecz nie chciała się wyprostować na mnie sama. ;) Ze Steamerem jest to o niebo łatwiejsze. To fakt zajmuje on trochę miejsca w pokoju, jednak jego ogromną zaletą jest to, że wystarczy podłączyć go do prądu i po chwili (ok. minucie) jest gotowy do działania. Nie trzeba nic przynosić, składać, rozkładać… :) Jest to naprawdę bardzo wygodne.
Prasowaczem parowym można nie tylko uwaga uwaga: prasować ;), ale też odświeżać garderobę ( kiedy np. płaszcz przesiąknie nieprzyjemnym zapachem tytoniu para wodna skutecznie to usunie). Co ciekawe można używać go również do odświeżania tapicerowanych mebli (dołączona jest specjalna nakładka z włoskami).
Pamiętajcie, że do steamera używamy wyłącznie wody demineralizowanej. Ale nie jest to wielki kłopot, ponieważ 5 litrowy baniak kosztuje niecałe 3 zł!
Nastawienie odpowiedniej temperatury pary jest dziecinnie proste. Robi się to za pomocą pokrętła, na którym są napisane rodzaje materiałów.
Poza wieszakiem, na którym można prasować płaszcze, koszule, sukienki itd. Jest również wieszak służący do spódnic i spodni.
Oto efekt przed i po:
Różnica jest naprawdę znaczna!
Nie chciałabym tu pisać, że jest to urządzenie niezbędne do życia… Jednak jest naprawdę przeogromnie pomocne. Jeżeli tylko mamy okazję, to warto wspomagać się urządzeniami, które ułatwiają i uprzyjemniają codzienne obowiązki. :)
FOTOGRAF / PHOTOGRAPHER: Cyryl
BLUZKA, SWETER, SPODNIE / BLOUSE, SWEATER, PANTS: New Look
KAPCIE / SLIPPERS: Kappahl
ojj zazdroszczę bardzo, chciałabym taki sprzęt, ale niestety póki co mam inne wydatki…
Według mnie niezastąpiony przy prasowaniu cienkich, delikatnych ubrań – koszul, bluzek, czy sukienek np. z szyfonu, które zwykłym żelazkiem bardzo łatwo spalić, a za pomocą pary prasowanie jest o niebo łatwiejsze ;) Pracowałam z tego typu „prasowaczem” i niestety nie każdy materiał chciał się tak pięknie wygładzać. Mimo to chętnie bym taki przygarnęła heh
A z jakimi materiałami miałaś problem ? To potestuję go jak sobie poradzi z trudniejszą powierzchnią. ;)
Super poradnik! Jak zwykle mega pomocny:)
Cieszę się! :)
no nie powiem przydałaby mi się taka machina
Naprawdę jest bardzo przydatny :)
that looks amazing, I want to have one as well!
Pavlina xx
https://pollyslookbook.wordpress.com/
Hej :)
Jaki jest to model steamera ?
W pracy non stop prasuję steamer’em lecz innej marki, który kosztuje 2000 – 3000 zł, lecz jak na razie mnie na taki nie stać, ale przydałby się bardzo, można wypracować dosłownie wszystko ;)
To jest EM-202 :) Tutaj go znajdziesz: http://www.prasowaczparowy.pl/sklep/model-em-202-srebrny/detail
Dziękuję :)
wielokrotnie widziałam takie cudeńko w sklepach, m.in w Mohito i Reserved.
ile kosztuje taki „gadżet”? :)
Ja też ostatnio zaczęłam na nie zwracać uwagę i widziałam identyczny w Diversie i Vistuli :) W zależności od modelu kosztuje od 399 do 699 zł :)
Czy taki sprzęt sprawdzi się do prasowania męskich koszul? Na razie jeszcze zadowalam się tradycyjnym żelazkiem, ale kto wie, może kiedyś sobie taki gadżet sprawię. Tylko co powiedzą kumple? Żartuję, oczywiście. Dzięki wielkie za wpis i zapraszam również do mnie, gdzie piszę o prasowaniu koszul tradycyjną metodą http://blog.ozonee.pl/zelazko-smiertelna-bron-w-meskiej-dloni/. Pozdrawiam :)
Jeszcze nie próbowałam prasować koszuli, bo praktycznie ich nie noszę. ;) Ale myślę, że powinno dać radę. :)